Policjanci z Archiwum X na tropie makabrycznych zbrodni sprzed lat. Te zagadki udało się im rozwikłać [GALERIA]
Nierozwiązane zagadki sprzed lat to ich specjalność. Policjanci z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie ściągają z półek akta spraw, których wyjaśnianie już dawno temu odpuścili inni śledczy. Każdy słyszał o sprawie Joanny Matjaszek czy Roberta Wójtowicza. Asia zaginęła wiele lat temu, ciała do dzisiaj nie odnaleziono. Zdaniem śledczych została zamordowana. Z kolei Robert ponad 20 lat temu wyszedł z domu i do niego nie wrócił. Policjanci podejrzewają, że padł ofiarą zabójstwa. Wyjaśnianiem m.in. tych zagadek zajmuje się teraz Archiwum X, ale jego początki sięgają 1999 roku. Wiele tajemnic doczekało się rozwiązania dzięki uporowi tych właśnie policjantów. Niektóre z nich przedstawiamy w galerii.
Początki Archiwum X
Od początku 1999 r. nastąpił nowy podział administracyjny Polski. Dawne województwa nowosądeckie czy tarnowskie weszły w skład utworzonej Małopolski i tym samym sprawy kryminalne z tych dawnych województw znalazły się w kręgu zainteresowań policjantów z KWP w Krakowie. Pod lupę wzięto wszelkie sprawy zaginięć czy niewykrytych zabójstw z tarnowskiego czy nowosądeckiego i były to pierwsze sprawy dla nowo powstałego Archiwum X.
Matka
Zabójstwo matki i dwóch przyrodnich braci przez 17-latka, to jedna z pierwszych spraw, którymi zajęło się krakowskie Archiwum X. Tragedia rozegrała się w sierpniu 1999 r. w Michalczowej koło Nowego Sącza. 27 sierpnia 1999 roku KMP w Nowym Sączu otrzymało zawiadomienie o zaginięciu kobiety - mieszkanki miejscowości Michalczowa oraz jej dwóch synów - 9 i 10 letniego. Pomimo prowadzonego postępowania nie udało się ustalić, co stało się z całą trójką. Późną jesienią, dziwnym zaginięciem matki z dziećmi zainteresowali się policjanci z Archiwum X. - Analiza sprawy jednoznacznie wykazała, że nie jest to "zwykłe" zaginięcie, a raczej zabójstwo - zdradzają nam mundurowi. W poszukiwaniu zwłok dokonano przeszukania domu zaginionych oraz posesji. W trakcie przeszukania ujawniono "zbiorową mogiłę" całej trójki. W trakcie postępowania, do zabójstwa przyznał się najstarszy, 17-letni syn kobiety z pierwszego małżeństwa. Powodem były jak podał nieporozumienia rodzinne.
Zwłoki w piwnicy
Policjanci z krakowskiego Archiwum X powtarzają, że w tajemnicach, które rozwiązują, bardzo często najważniejsze jest odnalezienie ciała ofiary. Poszukiwania trwają miesiącami, a czasami nawet latami. Zabójcy skrzętnie ukrywają ciała: zalewają betonem, zakopują, a zdarza się, że zwłoki są kawałkowane, a ich fragmenty wrzucane do wody. Policjanci muszą sięgać po najnowsze technologie, by odkryć, gdzie sprawca zabójstwa ukrył ciało. W jednej z wyjaśnionych spraw musieli wykorzystać georadar, którym często posługują się np. archeolodzy. Mundurowym urządzenie pomogło w odszukaniu zwłok zabitego mężczyzny. Ciąg dalszy pod kolejnym zdjęciem.
