Nam nie udało się dotrzeć do pozwu rozwodowego, ale znajomi medioznawcy potwierdzili, że faktycznie Agata Duda usunęła się ostatnio w cień. „Tam musi się coś dziać, i to coś niedobrego” - ogłosił Wiesław Godzic. Teorie są różne: że żona prezydenta chce wrócić do pracy w Krakowie, że jest wykończona nadmiarem oficjalnych obowiązków, że nie odpowiada jej polityka, jaką prowadzi mąż. Najbardziej wtajemniczeni twierdzą jednak, że to przez niechęć prezesa Kaczyńskiego. Bo prezydentowa podpadła mu kiedyś, deklarując publicznie: „Z całym szacunkiem, panie prezesie, ja się pana nie boję”.
Jakby tego było mało, biedny prezydent musi stawiać czoło gniewowi... córki. Kilka dni temu bowiem ktoś zadzwonił do jego kancelarii i ostrzegł przed zamachem. BOR oczywiście natychmiast chciał Kingę Dudę zgarnąć do schronu - jak miało to już ponoć miejsce w zeszłym roku, tuż po objęciu władzy przez prezydenta. Tym razem jednak dziewczyna stanowczo zaprotestowała - i nie dała się zniewolić tajnym służbom. Całą złość wyładowała oczywiście na ojcu, który ponoć bardzo to przeżył.
Kto zatem obali prezydenta? „Kodziarze” czy żona na spółkę z córką?