Polityczna burza po ujawnieniu listy szpitali do likwidacji

AKTUALIZACJA:
OŚWIADCZENIE DYREKTORA ŚLĄSKIEGO NFZ WS. LIKWIDACJI SZPITALI

- Czy powie pan o możliwej likwidacji oparzeniówki górnikom, których tylu tam odzyskało zdrowie po wypadkach? - pytała posłanka PO Ewa Kołodziej wiceministra zdrowia Piotra Gryzę. Poseł PiS Andrzej Sośnierz także mówi, że sieć szpitali musi być poprawiona.

PILNE:
MINISTER ZDROWIA SPOTKA SIĘ Z SAMORZĄDOWCAMI NA TEMAT LISTY SZPITALI DO LIKWIDACJI

Od 1 lipca 2017 roku ma w Polsce funkcjonować stworzona przez Ministerstwo Zdrowia sieć szpitali. Zgodnie z założeniami, każdy szpital zostanie przypisany do określonej kategorii finansowania, co oznacza, że jedni dostaną więcej, inni mniej. Z kolei dla tych placówek, które znajdą się poza siecią, takie rozwiązanie może oznaczać groźbę likwidacji. Gdyby ustawa została uchwalona w proponowanym przez ministerstwo kształcie, to ponad 60 szpitali w woj. śląskim znalazłoby się poza siecią, czyli ich egzystencja byłaby zagrożona.

ZOBACZ KONIECZNIE
TYM SZPITALOM GROZI LIKWIDACJA

Propozycje resortu zdrowia zostały już skrytykowane przez wiele środowisk - Związek Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego w liście do ministra przestrzegł, że wejście w życie tego projektu grozi destabilizacją systemu i zwolnieniami pracowników. Ba, terminy określone przez resort nie pozwolą nawet wręczyć wypowiedzeń w czasie zgodnym z prawem.

Wczoraj Śląski Urząd Marszałkowski podał do publicznej wiadomości listę 21 placówek, które nie spełniają wymogów określonych przez ministerstwo, a więc w tej sieci nie mogłyby się znaleźć. To brzmi nieprawdopodobnie, ale w wykazie, jeśli weźmie się pod uwagę wytyczne Ministerstwa Zdrowia, mogą nie znaleźć się tak renomowane placówki jak siemianowicka oparzeniówka, czyli Centrum Leczenia Oparzeń, oraz Szpital Urazowy w Piekarach Śląskich, czyli piekarska urazówka.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
Szpitale w Siemianowicach i Piekarach w czołówce rankingu

Listę tę pokazali wiceministrowi zdrowia Piotrowi Gryzie posłowie Platformy Obywatelskiej 30 listopada podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, zwołanej m.in. na prośbę dyrektorów kilkudziesięciu szpitali z całej Polski.

- Po dyskusji, wielu pytaniach i wątpliwościach, uczestniczący w posiedzeniu wiceminister Gryza zaczął wycofywać się z przedstawionych rozwiązań, mówiąc, że jeszcze będą zmiany - mówiła wczoraj posłanka PO Ewa Kołodziej, podczas konferencji prasowej przed Katowickim Centrum Onkologii, które... też nie znalazło się w sieci. Zagrożone są także inne, nie tylko „marszałkowskie” szpitale.

Przykłady? Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej może nie otrzymać finansowania na oddział intensywnej opieki medycznej tylko dlatego, że OIOM został uruchomiony w październiku tego roku, a nie... dwa lata wcześniej, od czego uzależnia kontraktowanie rozporządzenie ministra zdrowia.

- Dla naszego ponad 130-tysięcznego miasta byłby to dramat. Zwłaszcza że OIOM ma 100-procentowe obłożenie - mówi Katarzyna Adamek, dyrektor szpitala.
Naprawdę trudno zrozumieć, po co ministerstwo przygotowało taki bubel prawny.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
Urazówka w Piekarach Śl. z nowymi salami

- W skali kraju, wedle tych wytycznych, trzeba by zlikwidować kilkaset placówek medycznych, nie mówiąc o poszczególnych oddziałach. Pytam: po co ten chaos? Po co takie teoretyczne kryteria wywołujące zamieszanie? - mówi Kołodziej.

Poseł PiS Andrzej Sośnierz, były prezes NFZ, jest zdania, że trzeba jeszcze raz przemyśleć powołanie sieci szpitali. Jego zdaniem, obecne kryteria stawiane szpitalom są nie do przyjęcia.

- Dostałam zapewnienie Ministerstwa Zdrowia, że zarówno Piekary, jak i oparzeniówka znajdą się w sieci szpitali - poinformowała nas wczoraj wieczorem Aleksandra Skowronek, wicemarszałek woj. śląskiego ds. ochrony zdrowia. Jak się zdaje, była to reakcja ministerstwa na burzę, która się rozpętała.

CZYTAJCIE KONIECZNIE
Nasze trzy najlepsze szpitale

Dodajmy, że PiS nie poprzestaje tylko na wprowadzeniu sieci, ale też zabiera się za likwidację NFZ. Rolę Funduszu miałyby zająć instytucje podporządkowane wojewodom.

- Zamiast obiektywnego płatnika rozdzielającego pieniądze na podstawie wyniku konkursu, będziemy mieć polityków jednej opcji, bo wojewodowie są nominantami partii - ocenia Lidia Gądek, w gabinecie cieni PO minister zdrowia.

Ale i w PiS zdania dotyczące likwidacji NFZ są podzielone. Sośnierz uważa, że potrzebna jest większa emancypacja oddziałów - jak za czasów Śląskiej Kasy Chorych. W partii rządzącej nie brakuje jednak zwolenników „budżetowej służby zdrowia”.

Jerzy Polaczek z PiS jest natomiast oburzony propagandą Platformy, jak określił m.in. wczorajszą konferencję.

Zaczęło się od Religi
Jako pierwszy pomysł, aby najważniejsze dla zdrowia publicznego szpitale funkcjonowały w bezpiecznej sieci, gwarantującej stabilne finansowanie, rzucił prof. Zbigniew Religa, minister zdrowia w rządzie PiS z premierem Jarosławem Kaczyńskim na czele.
W 2006 roku Ministerstwo Zdrowia informowało, że zostaną zlikwidowane szpitale liczące mniej niż 150 łóżek. Wielkie były plany i zapowiedzi. Co z nich zostało? Nic. Miało zostać zlikwidowanych 200 szpitali. Ówczesny wiceminister zdrowia, dziś europoseł PiS Bolesław Piecha podkreślał, że szpitali jest w Polsce zbyt dużo, bo pacjentów jest zbyt mało (obłożenie na poziomie 70 proc.). Cóż, prof. Religa nigdy nie zrealizował swoich planów. W jego „buty” wchodzi niepotrzebnie nowa ekipa w resorcie, która chyba nie ma pomysłu na kontraktowanie świadczeń. Trzeba wziąć też pod uwagę los tysięcy zakładów niepublicznych, które wypełniają lukę, zapewniając chorym wiele świadczeń, jakich nie są w stanie zapewnić placówki publiczne. Część z nich jest finansowana w ramach kontraktów z NFZ. Nie wiadomo, jak będą wyglądały ich relacje finansowe z publicznym, budżetowym płatnikiem. Trzeba dobrego planu, by nad wszystkim zapanować.

TYLKO U NAS SZPITALE POZA SIECIĄ ZOBACZ NA STRONIE 3.
Oto lista placówek, które nie spełniają kryteriów obecnego rozporządzenia w sprawie sieci szpitali. Ministerstwo zarzeka się, że zmieni kryteria. Ale kiedy? Nie wiadomo.

TYLKO U NAS SZPITALE POZA SIECIĄ

Szpitale niezakwalifikowane:

a) jednostki rehabilitacyjne:

• Śląskie Centrum Rehabilitacji i Prewencji w Ustroniu
• Beskidzki Zespół Leczniczo-Rehabilitacyjny Szpital Opieki Długoterminowej w Jaworzu
• „Repty" Górnośląskie Centrum Rehabilitacji im. gen. J. Ziętka w Tarnowskich Górach
• Śląskie Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepełnosprawności im. gen. J. Ziętka sp. z o.o. w Ustroniu
• Wojewódzki Szpital Rehabilitacyjny dla Dzieci w Jastrzębiu-Zdroju
• Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój sp. z o.o.
• Śląskie Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowe im. dr A. Szebesty w Rabce Zdroju sp. z o.o.
• Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny Buczę w Górkach Wielkich sp. z o.o.
• Ośrodek Leczniczo-Rehabilitacyjny „Pałac Kamieniec" w Kamieńcu - Zbrosławicach sp. z o.o.

b) jednostki psychiatryczne:

• Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku
• Szpital Psychiatryczny w Toszku
• Centrum Psychiatrii im. dra Czumy w Katowicach
• Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr E. Cyrana w Lublińcu
• Ośrodek Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu
• Wojewódzki Ośrodek Lecznictwa Odwykowego i Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Gorzycach

c) Szpitale niezakwalifikowane z powodu niespełniania kryteriów:

• Katowickie Centrum Onkologii
• Wojewódzki Szpital Chirurgii Urazowej im. dr J. Daaba w Piekarach Śląskich
• Centrum Leczenia Oparzeń im. dr S. Sakiela w Siemianowicach Śląskich
• Szpital Kolejowy w Wilkowicach-Bystrej
• Szpital Chorób Płuc w Siewierzu sp. z o.o.
• Wojewódzkie Centrum Pediatrii „Kubalonka" w Istebnej