https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polityka wielka i mała

Tadeusz Pieronek, biskup
Świat przeżył szok, związany z konfliktem Rosji i Gruzji. Nie tego spodziewaliśmy się po przełomie 1989 r., który owocował upadkiem reżimów totalitarnych i pozwolił uzyskać niepodległość wielu państwom zniewolonym przez Związek Radziecki, a następnie pozwolił na urządzenie się tych państw według zasad, które uznały za słuszne.

Trudno być sędzią w sprawie dążeń Abchazji i Osetii do niepodległości. Trzeba by mieć wiedzę,
czy te aspiracje były rzeczywistym dążeniem mieszkańców, czy też może ktoś zadbał, by z tych prowincji stworzyć przedmiot troski państwa rosyjskiego?

Nawet w stanie wojny nie ustają przyjaźnie i kontakty międzyludzkie, o ile tylko można
je kontynuować mimo zakazów

Dziś wiemy tylko tyle, że poprzez czystki narodowościowe - taka jest wersja rosyjska - Gruzja chciała się pozbyć sztucznie stworzonych obywateli Rosji, a Rosja przyszła im z pomocą militarną. Zwykły obywatel ma niewielkie szanse, by poznać prawdę.

Ale obok wielkiej polityki istnieją więzy o charakterze lokalnym, łączące społeczności, które w tej ogólnej grze nie biorą udziału, a starają się o dobre stosunki wzajemne, podyktowane nie jakimś wielkim interesem ekonomicznym, czy korzyściami politycznymi, ale po prostu ludzką życzliwością, potrzebą kontaktu w dziedzinie kultury, promocją tego, co mają do zaoferowania innym, także tym, którzy bez własnej winy zostali włączeni w szerszy konflikt.

Nawet w stanie wojny nie ustają przyjaźnie i kontakty międzyludzkie, o ile tylko można je kontynuować mimo zakazów.

Dla pojedynczych osób to kwestia stosunkowo prosta, ale problem powstaje, gdy chodzi o spotkania, uroczystości, planowane przez gremia ludzi reprezentujących władzę publiczną, państwową lub samorządową, które są rozliczane ze swoich zachowań, z wierności zasadom, patriotyzmowi, a czasem nawet tylko poprawności politycznej.

Po inwazji Rosji na Gruzję w Krakowie zapanowała konsternacja, ponieważ wcześniej zaplanowano obchody Dni Krakowa w Moskwie w pierwszej dekadzie września.

Polska protestuje przeciwko inwazji, ale z Rosją stosunków nie zrywa, jednak niektórzy radni Krakowa postanowili być lepszymi patriotami i do Moskwy nie pojechali, na znak protestu. Można sądzić,
że chodzi tu o inną wrażliwość na ważne w końcu sprawy.

Ale w budowaniu przyjaznego świata trzeba często wznieść się ponad emocje i pomyśleć, komu
i czemu służy to, co robimy, bo mała polityka potrafi być mądrzejsza od wielkiej.

Wybrane dla Ciebie

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Cyberataki GRU uderzają w Polskę. Firmy, logistyka i zwykli użytkownicy na celowniku

Cyberataki GRU uderzają w Polskę. Firmy, logistyka i zwykli użytkownicy na celowniku

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska