- Wyrok przyjęłam ze łzami w oczach - mówi Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu Rybickim. - Mam poczucie, że sprawiedliwości stało się zadość. Bardzo długo wraz z Ewą Solska walczyłyśmy, by nie dopuścić do ekshumacji naszych mężów. I dziś usłyszałam, że Trybunał Sprawiedliwości przyjął jednogłośnie stanowisko, że prawa naszych rodzin zostały złamane. Nie doszłoby do tego, gdyby nie wsparcie dr. Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która zgodziła się nas reprezentować przed Trybunałem i stałej pomocy prawnej mec. Tomasza Snarskiego.
Ekshumacja Arkadiusza Rybickiego na Srebrzysku. Protest rodziny i przyjaciół Arama przed bramą cmentarza [14.05.2018]
Skarga rodzin ofiar trafiła do ETPCz po wyczerpaniu wszelkich możliwych działań przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Po decyzji Prokuratury Krajowej, nakazującej w 2016 r. ekshumację wszystkich ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, część rodzin złożyła zażalenia. Kiedy prokurator uznał je za niedpuszczalne, rodziny odwołały się do Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd zadał pytanie Trybunałowi Konstytucyjnemu, ale ten przez wiele miesięcy wstrzymywał sie z rozstrzygnięciem. Ostatecznie w maju tego roku, mimo protestów rodzin i przyjaciół zmarłych, ekshumacje zostały przeprowadzone.
Trybunał w Strasburgu uznał sprawę za precedensową, określająć ją jako "jedną z sześciu najważniejszych spraw z Polski".
Wyrok nie tylko wskazuje na winę państwa polskiego, ale także nakazuje wypłatę każdej z rodzin 16 tys. euro zadośćuczynienia.
- Będziemy domagać się, by osoby, które odpowiadają za decyzję o ekshumacji zostały ukarane - twierdzi Małgorzata Rybicka. - Dziś jeszcze czują się bezkarnie, ale nadejdzie czas, gdy poniosą odpowiedzialność prawną.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: