„Mineralne” do meczu przystąpią po zwycięstwie 3:2 z ŁKS Łódź. Wcześniej doznały dwóch porażek z rzędu (z Developresem Rzeszów i KSZO). Łodzianki nad Popradem przegrały, choć prowadziły już 2:0.
- Myślę, że zwycięstwo 3:2, w takich okolicznościach, jest elementem bardzo __budującym - mówi trener Bogdan Serwiński. - Sytuacja była bardzo trudna, losy dwóch pierwszych setów ważyły się do ostatnich piłek. Więcej szczęścia miały łodzianki. Ale mój zespół nie zrezygnował, walczył, co przyniosło efekt. To motywujące na __przyszłość.
Bielszczanki jedyne w tym sezonie zwycięstwo odniosły w 1. kolejce - z Atomem Treflem Sopot (3:1). W ostatniej serii urwały jednak punkt jednemu z faworytów Budowlanym Łódź.
Do Bielska-Białej powinna wybrać się Maja Savić, za którą trzytygodniowa, spowodowana kłopotami z mięśniami brzucha, przerwa w występach. Serbska środkowa jest zdrowa, ale z zespołem trenuje tylko kilka dni, więc jej forma z pewnością nie jest optymalna. Trudno spodziewać się, by wybiegła w podstawowym składzie.
Na boisku nie pojawi się Anna Grejman, która przed startem ligi doznała urazu na zgrupowaniu kadry. 23-letnia przyjmująca rehabilitację przechodziła w Łodzi. Od poniedziałku ma ją kontynuować w Muszynie.
- Zdrowa ma być w połowie grudnia, ale ile potrwa jej powrót do normalnej dyspozycji, trudno mi powiedzieć. Początkowo przerwa miała wynieść maksymalnie sześć tygodni - tłumaczy szkoleniowiec.