Czytaj także: Pergola na placu Niepodległości zostaje
- Pani prezes kategorycznie broni stanowiska Ministerstwa Infrastruktury, że prywatyzacja Polskich Kolei Linowych jest niezbędna - podkreśla Mariusz Koperski, wiceburmistrz Zakopanego, który uczestniczył w spotkaniu. Wobec takiego stanowiska, przedstawiciele samorządów, podhalańscy parlamentarzyści prosili panią prezes o czas, aby Zakopane i inne gminy z Podhala mogły zarejestrować spółkę Polskie Koleje Górskie, która wyemituje obligacje na zakup Polskich Kolei Linowych.
- Na razie nie ma jeszcze wyznaczonego terminu sprzedaży PKL - mówi wiceburmistrz. - A nam potrzeba, przy optymistycznym założeniu, około trzech miesięcy, a tak, byśmy się mogli dobrze przygotować do prywatyzacji, od pół roku do dziewięciu miesięcy. I o taki czas prosiliśmy panią prezes. Jak jednak dodaje, nic nie obiecała.
- Owszem, pani Wasiak potraktowała nas bardzo poważnie i nasz pomysł, że chcemy jako spółka wziąć udział w prywatyzacji - podkreśla Koperski. - Przyznała też, że rozumie, iż potrzebujemy czasu, ale nie dała nam odpowiedzi. Wyjaśniła, że najpierw musi skonsultować się w tej sprawie z Ministerstwem Infrastruktury.
Tymczasem wczoraj w rozmowie z rzecznikiem PKP SA, Łukaszem Kurpiewskim usłyszeliśmy, że sprzedaż akcji PKL to na pewno nie kwestia miesięcy, ale tygodni. Jednak rzecznik przyznał, że konkretnego terminu ciągle jeszcze nie ma wyznaczonego.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!