Polskie koszykarki nie znalazły sposobu na Amerykankę... i przegrały z Turcją

Mistrzostwa Europy odbędą się w 2023 r. i zorganizują je Słowenia i Izrael. Kwalifikacje Euro rozpoczęły się w minionym tygodniu. Polska zaczęła je od mocnego uderzenia, demolując w Gnieźnie Albanię 125:19. Jednak Biało-Czerwone, prowadzone przez Marosa Kovacika, nie są tak mocne, jak mogłoby się wydawać po tak wysokim zwycięstwie.

- Nie przypominam sobie takiego meczu na szczeblu międzynarodowym - przyznał zaskoczony, ale też zadowolony słowacki selekcjoner Polek. - Choć byliśmy świadomi różnicy poziomów, które nas dzielą. Tak czy inaczej cieszę się, że udało nam się utrzymać poziom koncentracji przez całe spotkanie.

Albania zajmuje 102. miejsce w rankingu FIBA (Polska jest 39.). Poza tym wszystko wskazuje , że okazały wynik nie będzie miał znaczenia w kontekście rywalizacji o EuroBasket. Awans na turniej uzyskają zwycięzcy dziesięciu grup i cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc. W tym zestawieniu nie będą liczone wyniki grupowej rywalizacji z zespołami, które będą ostatnie. Ważne dla Polski będą więc starcia ze Słowenkami, które jako gospodynie miejsce w turnieju mają pewne.

Faworytkami grupy D są Turczynki, mimo że tegoroczne ME zakończyły na 14. miejscu. Polki przegrały z nimi w niedzielę w Izmicie 41:52. Zgodnie z przewidywaniami duże problemy sprawiała Biało-Czerwonym Kiah Stokes. Amerykańska środkowa, która w tym roku dołączyła do kadry Turcji, miała aż 13 zbiórek. Po naszej stronie z dobrej strony pokazały się Klaudia Gertchen, która zdobyła 16 pkt i Amalia Rembiszewska - 11 pkt.

Kolejne mecze o EuroBasket Polska zagra za rok - ze Słowenią i Albanią. W lutym 2023 r. zmierzy się z Turcją i Słowenią.

Turcja - Polska 52:41 (12:8, 12:11, 16:6, 12:16)

Polska: Gajda, Gertchen, Kastanek, Skobel, Telenga oraz Borkowska, Jakubiuk, Makurat, Rembiszewska, Sklepowicz.