https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla 2-letniej Justynki - ofiarni mieszkańcy Bochni

Paulina Korbut
fot. archiwum rodzinne
Na początku października opublikowaliśmy na naszych łamach artykuł, w którym zachęcaliśmy do pomocy dwuletniej Justysi Dobranowskiej. Dziewczynka w najbliższym czasie powinna przejść skomplikowaną operację serca w Monachium. Koszt zabiegu to ok. 92 tys. zł. W ciągu miesiąca, dzięki ofiarności m.in. mieszkańców Bochni, udało się zebrać aż 60 tys. zł! To jednak nie koniec pozytywnego zamieszania dla Justysi - w ten piątek odbędzie się kolejna impreza charytatywna dla małej.

- To chyba jakiś cud. W ciągu czterech tygodni udało się uzbierać dwie trzecie potrzebnej kwoty! To niesamowite, że tylu ludzi chce pomagać naszej Justysi - mówi nie kryjąc wzruszenia Danuta Dobranowska, mama dziewczynki. - Bardzo dziękujemy za to, że pomagają Państwo ratować życie naszej córeczki.

Zbiórki fundacji "Auxilium" na imprezach sportowych, spontaniczny koncert charytatywny z udziałem bocheńskich muzyków, akcje przeprowadzane przez uczniów szkół z Bochni i regionu - wszystko to zostało zorganizowane z myślą o chorym serduszku Justysi. Do pomocy przyłączyli się również licealiści i studenci z Opola, gdzie uczy się starszy brat dziewczynki. To jednak nie koniec. W ten piątek o godz. 19 w hotelu Kasztel w Rzezawie odbędzie się kolejna impreza charytatywna. Zaplanowano liczne pokazy niespodzianki, a także występy Obsesji, EKG i Axband. Całą imprezę poprowadzi Brian Scott. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, wstęp na imprezę jest limitowany. Dla naszych Czytelników mamy kilka podwójnych zaproszeń - wystarczy napisać e-maila na adres: [email protected].

Na operację Justynki brakuje jeszcze ok. 30 tys. zł. Rodzice wierzą jednak, że kwota ta stopnieje po piątkowym koncercie w Rzezawie.

- Jednak bez względu na wyniki zbiórki, w przyszłym tygodniu zgłaszamy naszą gotowość finansową i będziemy czekać na ustalenie terminu operacji przez profesora Malca - tłumaczy Danuta Dobranowska.

W Monachium dziewczynka ma mieć zoperowaną aortę. Tętnica jest już w tym momencie tak wąska, że poważnie obciąża maleńkie serce Justynki. Dziewczynka w każdej chwili może przestać jeść i pić - a to będzie świadczyło o bardzo ciężkiej niewydolności. Wtedy o życiu Justysi będą decydować sekundy.

Nic nie zapowiadało tak dramatycznej walki o życie i zdrowie dziewczynki. Justysia miała być w pełni zdrowym dzieckiem. Choć urodziła się prawie dwa miesiące przed planowanym terminem, lekarze uspokajali rodziców, że maluszek świetnie sobie radzi. Komplikacje pojawiły się jednak już w czwartej dobie życia Justysi. Pierwszy raz na stół operacyjny trafiła jako zaledwie dziewięciodniowe niemowlę. Operacja, która czeka ją w Monachium, będzie szóstym zabiegiem w jej życiu.

Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska