https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Pomyłka” urzędu. Wysoki biurowiec w niskiej zabudowie

Piotr Ogórek
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Urzędnicy wydali zgodę na budowę biurowca przy rondzie Młyńskim, wysokiego na 48 metrów. Dzień po decyzji wszedł w życie plan miejscowy, który dopuszcza tam tylko 16 metrów wysokości.

Wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Krakowa wydał pozwolenie na budowę biurowca do wysokości 48 metrów, wraz z garażami podziemnymi, przy rondzie Młyńskim. Budynek miałby stanąć u zbiegu ulic Pilotów i Meissnera, po przekątnej od biurowca do niedawna należącego do Almy. Urzędnicy zgodę dali 27 marca tego roku. Dzień później wszedł w życie plan miejscowy dla tego terenu, Ugorek-Fiołkowa, który w miejscu, gdzie ma stanąć biurowiec przewiduje co prawda zabudowę usługową, ale do 16 metrów. Czy urzędnicy wydając pozwolenie nie wiedzieli, że za chwilę zacznie obowiązywać plan, który dopuszcza coś innego? Wydział architektury nie ma sobie nic do zarzucenia. Jego przedstawiciele przekonują, że wydali pozwolenie zgodnie z przepisami.

Jak mocno zabudował się Kraków? [PORÓWNAJ ZDJĘCIA]

Błędy wydziału

Urzędnicy nie ustrzegli się i innych błędów podczas wydawania tego pozwolenia budowlanego. Zgodnie z przepisami powinni poinformować mieszkańców najbliższej okolicy, tak aby mogli oni zareagować na planowaną inwestycję i zgłosić swoje uwagi czy zastrzeżenia. Informacja nie dotarła jednak do wszystkich zainteresowanych. Chodzi o mieszkańców niedalekich domów przy ulicy Pilotów. Jeśli w ich sąsiedztwie powstanie blok wysoki na blisko 50 m, to zostaną zacienieni. W związku z tym złożyli odwołanie do wojewody małopolskiego, z adnotacją do Urzędu Miasta, aby decyzję z 27 marca uchylić i rozpatrzyć od nowa.

- Wydział dołożył wszelkich starań, aby przeprowadzić postępowanie w sposób jak najbardziej rzetelny - słyszymy w odpowiedzi Wydziału Architektury. Nie dowiadujemy się jednak, dlaczego podjęto taką decyzję, skoro było wiadomo, że dzień później wejdzie w życie plan Ugorek-Fiołkowa, który dopuszcza zabudowę tylko do 16 metrów. Chyba, że urzędnicy tego nie wiedzieli, co nie świadczy o nich najlepiej.

W tej części miasta jest już budynek mierzący 48 m (dawna Alma Tower). Tyle, że stoi on w kwartale, gdzie jest wyłącznie zabudowa usługowa. Po drugiej stronie ronda są domy, niska zabudowa mieszkaniowa oraz ostatnie tereny zielone w okolicy.

Mieszkańcy reagują Decyzja urzędników nie jest jednak prawomocna, bo skutecznie zareagowali okoliczni mieszkańcy. Póki nie zostaną rozpatrzone ich odwołania, pozwolenie budowlane nie wejdzie w życie. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, postępowanie kontrolne wszczęła wiceprezydent ds. rozwoju miasta Elżbieta Koterba. Jeśli potwierdzi ono, że decyzję wydano z naruszeniem przepisów, to zostanie ona uchylona.

- Wydział Architektury poszedł najprostszą drogą i uznał, że należy powiadomić tylko mieszkańców działek, które sąsiadują z budową. Tyle, że inwestor kupił więcej gruntów - mówi Anna Gapys, mieszkanka z okolicy ulicy Pilotów.

Przy powiadamianiu mieszkańców pod uwagę powinien być wzięty czynnik mówiący o tym, że jeśli budynek usługowy jest na tyle wysoki, że wpływa na poziom życia, mieszkańcy powinni być uznani za strony postępowania. W tej sytuacji dotyczy to ok. 60 mieszkań i domów.

- Dlatego zebraliśmy podpisy okolicznych mieszkańców (w sumie od około 20 rodzin - red.) i wysłaliśmy odwołanie do wojewody. Co innego bowiem budynek na 16 metrów, tak jak w planie miejscowym, a nie na blisko 50. Zwłaszcza, że zaplanowano tam także parking pod-ziemny, głęboki na 20 metrów. Razem to ingerencja w teren na łączną wysokość 70 metrów - mówi Anna Gapys.

Niższy budynek nie tylko nie zacieni okolicy, ale i nie wpłynie znacząco na spadek wartości gruntów w tym rejonie.

- Chciałbym podziękować mieszkańcom za zgłoszenie odwołań od tej decyzji. Jej wydanie trzeba dokładnie wyjaśnić, bo okoliczności są dziwne i skandaliczne - uważa radny miejski z Prądnika Czerwonego Dominik Jaśkowiec (PO). Wydział Architektury broni się, że nie mógł nie wydać pozwolenie na budowę. W otrzymanej odpowiedzi czytamy, że „nie było ku temu przeciwwskazań”, aby 27 marca nie dać zgody. Wystarczyło jednak, żeby urzędnicy opóźnili ją o jeden dzień. Dlaczego tego nie zrobili?

- To bardzo dobre pytanie. Wydział zasłania się sprawami formalnymi, że mógł wydać pozwolenie. Ale nie musiał. Zwłaszcza, że działał wbrew mieszkańcom i radzie miasta - uważa radny Jaśkowiec.

Nie pierwszy raz

Wydział Architektury nie pierwszy raz popełnia błąd przy pozwoleniach budowlanych. Na początku stycznia pisaliśmy w „Gazecie Krakowskiej” o wydanej niezgodnie z przepisami zgodzie na budowę w innej części Prądnika Czerwonego. Chodziło o bloki przy ul. Reduta 34, 36 i 38. Ich mieszkańcy nie zostali wcześniej poinformowani o toczących się postępowaniach administracyjnych. W ten sposób zagęszczono zabudowę, a mieszkańcy starych i nowych bloków będą sobie zaglądać w okna. Co ciekawe, urzędnicy przyznali się do błędu, ale stwierdzili, że gdyby poinformowano wszystkich mieszkańców prawidłowo, to i tak by się nic nie zmieniło.

Wychodzą na jaw także konsekwencje innego błędu. W centrum, przy ulicy św. Gertrudy 14, na podwórzu kamienicy budowane są apartamenty. Budynek częściowo już powstał, ale nie zostanie ukończony. Okazało się, że stoi za blisko innego, a wiodąca do niego droga wjazdowa jest zbyt wąska. Pozwolenie budowlane urzędnicy wydali w 2010 roku. Wpłynęło na nie zażalenie. Po latach batalii sądowych Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił ostatnio decyzję krakowskich urzędników.

ZOBACZ TAKŻE: Zmiany w segregacji śmieci - co nas czeka?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 38

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KR
Korupcja i przestępczość za zgodą Urzędów Miasta Krakowa , jawna bezkarność w łamaniu prawa . Pozwolenie jest wydane na jeden dom jednorodzinny stoją dwa domy jednorodzinne. Drugi bez pozwolenia . I według oświadczenia Powiatowego Inspektora Nadzoru budowlanego w Krakowie jest jeden budynek a rzeczywiście są dwa.
Poniżej podaję numery akt jednej sprawy przestępczo - łapówkarskiej w Krakowie PR 3 Ds 737.2016 , PO V Ko.200.2016 , KR-2626/2573/16/W , II SA /Kr 358/17 , RPE.501.810.2017, LKR.0511.048.2017 , PO III Ko 219,2018 , PK II Ko2 780,2018 i to nie jest wszystko . Mam całą dokumentacja o przekręcie w Wydziale Architektury U M Krakowa o którym P. Majchrowski przesłał mi pismo że wszystko jest zgodne z prawem oraz posiadam dokumentację składania fałszywych oświadczeń przez Powiatowych Inspektorów Nadzoru Budowlanego w Krakowie . Zostały powiadomione wszystkie instytucje o korupcji , o budowie niezgodnej z prawem budowlanym , i niestety CBA , ABW Prokuratura Krajowa ,Prokuratura Okręgowa , Prokuratura Rejonowa , Pan Minister Mariusz Kamiński , Minister Środowiska Minister Budownictwa odmówili zajęcia się sprawą odsyłająć zawiadomienie - skargę coraz niżej aż doszło do aspiranta w policji który oparł się na fałszywym oświadczeniu Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie . Odmowa , odmowa odmowa >>>>>>>W ten sposób jest skorumpowany urząd podlegający Panu Majchrowskiemu bo są bezkarni , lub inaczej nietykalni . Policja i prokuratura nie działają prawidłowo . Dysponuję wszystkimi dokumentami .Sieć mafijno korupcyjna w Krakowie przerosła moje wyobrażenia . Zrezygnowałem z dalszych działań . Może ktoś się tym zainteresuje ?
P
Prawnik
Tylko ze po unieważnieniu decyzji, czyli wykazaniu błędu urzędu, szanse na odszkodowanie rosną a nie maleją.
J
Janusz
HAhahaha, siema biedaki, teraz bedziecie mieli dewelopera, wieżowiec CHOOOOJ TOWER, biedę i smród, bo na nic więcej nie zasługujecie
m
matka
.
k
krakus
PANI PREZ.OD BUDOWLI,MALZONEKZNANYPROJEKTANT...COTUSZUKACWIECEJWSZYSTKOJASNE.........TERAUDAJA,ZETOPOMYLKAKOMUWCISKACIETAKIKIT
k
krakus
PANI PREZ.OD BUDOWLI,MALZONEKZNANYPROJEKTANT...COTUSZUKACWIECEJWSZYSTKOJASNE.........
A
Ala
Nie ma zielonego pojęcia o czym pisze a o prawie to już szkoda gadac
a
architekt
Niestety, ale mogło to być też rodzajem uchronienia się urzędu miasta przed zasądzeniem ze strony inwestora. Jeżeli inwestor miał teren, na którym mógł wybudować wysoki biurowiec, a następnie uchwalono niekorzystny plan miejscowy to mógłby spokojnie uzyskać milionowe odszkodowanie, na które złożyłby się cały Kraków. Takie wyroki to nie rzadkość.
T
Tomasz
Mieszkając tu firmuję swoją osobą bandyckie działania UMK. Administracja Krakowa ma charakter mafijny.
t
tęca ytbe
Biurowiec rzaniski **
t
tom
Rudery? to są domy prywatne, zaraz obok naokoło osiedla mieszkalne, place zabaw
Chyba komentujesz z kosmosu
t
tęca ytbe
Barzo powaźny bŁond**
j
jaki
Ja tam widze w tle same wieżowce i parę ruder do zburzenia a park polecam zrobic w samym rondzie tak wśród aut i spalin z kładkami w 4 kierunkach.
Powinno się nadać wyrok rozbiórki tych kopcących ruder a to miejsce uporządkować z ich naturalnym przeznaczeniem czyli właśnie wysokie biurowce!
Po komentarzach widac że wypowiadają sie głównie nakręceni przez ekooszołomów i mieszkańcy tych kopciuchów.
k
kraks
Też tak uważam - te domy przy głównym rondzie to posmiewisko dla Krakowa dla przyjezdnych - tam powinny stac nie 50m ale 100metrowe wieżowce lub chociaz jak obok 5 biurowców 65metrów. Ps. Pewnie nikt nie zauważył jak te domy kopcą - w centrum miasta wstyd!!!
k
krk
Właśnie te domy powinni wyburzyć bo nie pasują do śródmiejskiej zabudowy - jak przy głównym rondzie mogą stać domy jednorodzinne!!!
Obok wszędzie są wieżowce- z każdej strony ronda-tylko te domy tu nie pasują - sa niczym wrzód na d****. Teraz jest szansa to naprawić , ale wiadomo, że w Krakowie trzeba pomarudzic bo wysoka zabudowa itp. -
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska