Pisanka jako amulet na szczęście
Dziś zapominamy o obrzędowej funkcji pisanek – traktujemy je głównie jako przedmioty ozdobne, układamy w koszyczku, na wielkanocnym stole albo wieszamy na gałązkach. Dostrzegamy ich urodę i cieszymy się nią. Jednak nasi przodkowie widzieli w pisance znacznie więcej – traktowali ją jako przedmiot magiczny, w którym zakodowane były ważne treści.
- Motywy na pisankach to nie tylko dekoracje – to przede wszystkim graficzny wyraz życzeń: miłości, zdrowia, długiego życia i wszelkiego powodzenia. Słońce to motyw najstarszy i najpowszechniejszy – przybiera na pisance formę kół z promieniami, wieloramiennych gwiazd, spiral, trykwetrów czy swastyk. Ożywiająca symbolika samego jajka, wzmocniona obecnością tych motywów oraz święceniem w Wielką Sobotę w kościele lub cerkwi, sprawiała, że pisanki wykorzystywano do działań magicznych, zapewniających zdrowie, urodę, płodność i urodzaj. Dawniej pisanki były cennym darem, który obdarowywanemu miał udzielić swojej mocy - mówi nam Justyna Matwijewicz, opiekunka Kolekcji Kultury Społecznej MEK
Pisankarstwem zajmowały się kobiety
Jak mówi w rozmowie z nami ekspertka, pisaniem pisanek zajmowały się głównie kobiety. Podobnie jak wycinankarstwem, tworzeniem pająków czy ozdabianiem chat malowidłami. W Muzeum Etnograficznym w Krakowie znajdziemy pisanki malowane w latach 40. XX wieku przez Józefę Kogut – wychowankę Warsztatów Krakowskich. Na jej pracach możemy podziwiać baśniowe pawie, kolibry, wieloramienne gwiazdy oraz wielobarwne szlaczki. Znajdziemy w MEK również mini kolekcje pisanek innych twórczyń: m.in. Aleksandry Polańskiej-Hryńczuk, Anastazji Skorodyńskiej czy Olgi Szenejko.
Pytamy więc panią Justynę Matwijewicz czy ma swoje ulubione pisanki z kolekcji.
-Bardzo lubię prace Anastazji Skorodyńskiej, łemkowskiej pisankarki z okolic Jasła. Jej pisanki trafiły do MEK w 1967 roku. Zachwycają intensywną kolorystyką, a ich powierzchnie wypełniają głównie słoneczka i kwiaty. Podziwiam kunszt i precyzję wykonania pisanek huculskich, zwłaszcza tych z przedstawieniami zoomorficznymi oraz geometryczną ornamentyką. Z kolei moim ulubionym motywem zdobniczym jest bezkonecznik, wzór meandrującej linii czy fali, przywołującej na myśl życiodajną wodę – symbol drogi bez końca, ciągłości, nieskończoności, życia wiecznego - odpowiada.
8 tys. pisanek z Polski i Europy
Gdy rozmawiamy śmieje się, że w Muzeum Etnograficznym w Krakowie Wielkanoc trwa chyba cały rok. To tutaj bowiem znajduje się największa w Polsce, znakomita i bardzo różnorodna kolekcja pisanek – liczy ona przeszło 8 tysięcy obiektów. Najstarsza pisanka datowana jest na 1880 rok, a więc ma już 145 lat, i pochodzi z ukraińskiego Braiłowa. Można ją zobaczyć na naszej wystawie stałej – w sali wiosennej Od-nowy.
-To tzw. woszczanka – zafarbowana na czerwono wydmuszka, pokryta cienką warstwą jasnego wosku, na której umieszczono ozdoby: spiralnie skręconą metalową nić oraz kolorowe sreberka. Pisanka ta została wykonana w żeńskim klasztorze prawosławnym - dodaje kustoszka muzeum
Pisanki, które znajdziemy w zbiorach pochodzą nie tylko z Polski, ale też zza granicy. Są tutaj m.in. jajeczka: ukraińskie, rosyjskie, litewskie, rumuńskie, czeskie i węgierskie.
Sposoby zdobienia pisanek
Wbrew powszechnemu przekonaniu, jajeczko można zdobić i barwić na różne metody. W zbiorach MEK znajdują się liczne przykłady pisanek zdobionych różnymi technikami. Wśród nich są pisanki batikowane, malowane, wytrawiane kwasami, drapane, wyklejane papierem, wycinankami, rdzeniem sitowia, włóczką, ziarenkami i tkaninami. Znajdziemy tu również pisanki kraszone (jednokolorowe kraszanki) oraz inkrustowane.
- Najliczniejszą grupę stanowią pisanki batikowane, czyli „pisane” – wzór nanosi się na skorupkę woskiem pszczelim, używając do tego blaszanego lejka lub szpilki, a następnie jajko się farbuje, często kilkukrotnie powtarzając proces. Osobną kategorię stanowią pisanki rytowane – zdobienia wyskrobuje się ostrym narzędziem na wcześniej zabarwionej skorupce - mówi Justyna Matwijewicz
W zbiorach znajdują się także oklejanki, np. te z Puszczy Białej, oklejane rdzeniem sitowia, włóczką oraz staniolem.
Najstarsza palma ma 111 lat!
W zbiorach Muzeum Etnograficznego znajdziemy również sporą kolekcję wielkanocnych palm. Liczy ona 250 drzewek, z czego 203 to palmy wileńskie. Wiele z nich pochodzi z 1914 roku.
- Na przełomie XIX i XX wieku, w podwileńskich wsiach, narodziła się tradycja wicia palm z barwionych kwiatów, ziół i traw, oplatających wierzbowy patyk, zwieńczony pękiem trawy mietlicy. Te barwne i misternie wykonane palemki (mierzyły do 65 centymetrów), przypominające formą pałkę lub różdżkę, były sprzedawane przed świątyniami Wilna i szybko zyskiwały na popularności. Już przed II wojną światową stały się nieodłącznym elementem obchodów Niedzieli Palmowej w wielu miastach Polski. Dziś tego typu kolorowe, dekoracyjne palmy możemy co roku kupować w okresie przedświątecznym na targowiskach i przed kościołami, nie zdając sobie często sprawy z tego, że ich korzenie sięgają właśnie Wileńszczyzny - zwraca uwagę nasza rozmówczyni
Pozostałe to tzw. palmy ludowe. Są to krótkie, łatwe do wzięcia do ręki wiązki wierzby i trzciny wodnej, oraz długie i masywne, mierzące ponad 80 centymetrów, wite przez chłopców z gałęzi wierzby, leszczyny i trzciny wodnej, obwiązywane sznurem lub batem, czasami ozdabiane wstążkami. - Jedną z takich długich palm można oglądać na naszej wystawie stałej – pochodzi z Jurkowa, niedaleko Limanowej, i datowana jest na 1924 rok - dodaje kustosz
Palma o długości liczonej w regałach
Jaka jest najkrótsza, a jaka najdłuższa palma, jaką muzeum posiada w zbiorach?
Jak mówi ekspertka, najkrótsza palma mierzy 26 centymetrów i pochodzi z Wilna. Najdłuższa – mająca 4,5 metra – w magazynie zajmuje najwyższe półki aż trzech regałów.
Do zbiorów MEK trafiła w 1970 roku, po konkursie palm wielkanocnych w Tokarni, niedaleko Myślenic.
