https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka PiS z Małopolski pobiła rekord wydatków

Posłanka pokonuje tysiące kilometrów swoim prywatnym peugeotem 407 z silnikiem 2,0
Posłanka pokonuje tysiące kilometrów swoim prywatnym peugeotem 407 z silnikiem 2,0 Jan Hubrich
Nawet 4,5 godziny dziennie w aucie i setki przejechanych kilometrów. Posłanka PiS Barbara Marianowska z okręgu tarnowskiego jest niekwestionowaną rekordzistką Polski pod względem wydatków na przejazdy samochodem. Tylko w ubiegłym roku wydała na ten cel aż 68 tys. 553 zł z publicznych pieniędzy.

Każdy parlamentarzysta otrzymuje z Kancelarii Sejmu miesięczny ryczałt w wysokości 11 150 zł na prowadzenie biura poselskiego. Niepełnosprawni posłowie mają do dyspozycji dodatkowo 25 proc. tej kwoty. Te pieniądze każdy z posłów może wydać m.in. na wynagrodzenia swoich pracowników, telefony, wyposażenie biura czy podróże samochodem. To właśnie w tej ostatniej kategorii prym wiedzie posłanka Marianowska.

Czytaj także:**Będzie ekshumacja ciała Wassermanna?**

- Jestem osobą niepełnosprawną i wszędzie dojeżdżam samochodem - tłumaczy posłanka PiS.
W polskim Sejmie oprócz niej jest jeszcze trzech niepełnosprawnych posłów, ale żaden z nich nawet nie zbliżył się do kwoty 68 tys. Dla przykładu, niepełnosprawni posłowie Marek Plura i Sławomir Piechota z PO wydali odpowiednio 45 i 32 tysiące.

Marianowska nie uważa jednak, by wydawała za dużo. - Zostałam wybrana z okręgu poza moim miejscem zamieszkania i muszę dużo podróżować z Krakowa do
Tarnowa. Poza tym często spotykam się z wyborcami w różnych częściach kraju. Jestem posłem wszystkich Polaków, nie tylko tych z mojego okręgu - wyjaśnia.

- Cieszę się, że posłanka jest tak aktywna w terenie, bo na sali sejmowej pełni swoją funkcję bardzo dyskretnie. Rzekłbym, niezauważalnie - komentuje jej postawę wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO).

Jako usprawiedliwienie tak wysokich wydatków na przejazdy posłanka podaje też fakt, że w ogóle nie korzysta z innych środków transportu i wszędzie porusza się swoim peugeotem. I zauważa, że każdy poseł może za darmo jeździć koleją i latać krajowymi rejsami LOT-u. Te wydatki nie są doliczane do kosztów prowadzenia biur poselskich.

Mimo wszystko, aby wydać tyle pieniędzy na jazdę autem, trzeba się mocno napracować. Mąż posłanki Andrzej Marianowski (towarzyszy jej w podróżach) wyjaśnia, że wysoka kwota w rozliczeniu wynika ze stawki za przejechany kilometr (ok. 0,84 zł) oraz z dodatku przyznanego żonie z tytułu niepełnosprawności. Gdyby kwotę wydaną przez Marianowską podzielić przez stawkę za kilometr, oznaczałoby to, że przejechała w ciągu roku ponad 82 tys. km. Dziennie pokonuje więc ok. 224 kilometrów, czyli w aucie spędza ok. 4,5 godziny.

Mąż posłanki tłumaczy jednak, że w rzeczywistości pokonują ok. 60 tys. kilometrów rocznie, czyli wydają ok. 50 tys. zł. Co z resztą pieniędzy, wykazanych jako wydatki na samochód? - Przez niepełnosprawność żonie zawsze musi ktoś asystować. Jeżdżę z nią wszędzie. Nie robię tego charytatywnie. Musimy też wynajmować hotele w czasie wyjazdów - mówi mąż.

Według politolog doc. Ewy Pietrzyk-Zieniewicz, postępowanie posłanki jest jednak niedopuszczalne.
- Nie chodzi tutaj o to, że tyle wydała. Problemem jest to, że poseł powinien być kryształowo czysty. A w tej sprawie na pierwszy rzut oka coś jest nie tak - mówi politolog. - Prawo pozwala posłance tyle wydać, a jak coś nie jest zabronione, to jest dopuszczalne. Ale kłania się tu słowo etyka - dodaje doc. Pietrzyk-Zieniewicz.

Magdalena Stokłosa

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sprawiedliwy
wszystko to prawda co piszecie , tyko pytam do cholery - kto na nią głosował ,przecież się sama nie wybrała !!!! co ten spadochroniarz zrobił dla Tarnowa , że miała takie poparcie !!!! zastanówcie się na kogo głosujecie
T
Tarnowianin
tyle na temat
b
bezrobotny
ludzie zarabiaja po 1000zl a ona roztwania pieniadze lekka reka
b
band
ta stara żydowska putana ma oddać forsę co do grosza !! nie głosujcie więcej na tego babsztyla !!!
J
Jerzy
A czy ta posłanka jest sprawna umysłowo bo ona nas wyborców usiłuje mieć za upośledzonych.
m
matio
Dosyć mamy już płacenia na darmozjadów. Niech jeżdżą, bawią się i robią co chcą ale za swoja kasę a nie za nasze pieniadze. Pokażmy im w paxdzierniku gdzie ich miejsce
z
zakamuflowany LACH
dobrze ze wybory sa w pazdzierniku, wtedy to rozliczymy pania posel, a najbardziej etyczne by bylo gdyby sie o ten fotel nie ubiegala
k
kasandra
niech ta żydówka odda tę forsę !
j
jarek
ŚWIĘTA RACJA KOMU POTRZEBNA TA POSŁANKA,CO DOBREGO ZROBIŁA ,DBA TYLKO O SIEBIE.
r
rem
tego charytatywnie.... hm, a po prostu z miłości do żony by nie mógł?
p
pirat
Dla biednych i kleru pracuje wiec koszty są duże, fanatyczni katolicy zrujnuja ten kraj...
s
smuno
przypomnieć warto:
"Najwięcej, bo 39 tys. zł, przeznaczył na ten cel(rozmowy telefoniczne) Andrzej Czuma z PO. "Ja rzeczywiście dużo rozmawiam" - przyznał gazecie. Więcej informacji o poselskich wydatkach - dziś na łamach "Rzeczpospolitej"
J
J-23
Wybraliście to macie. Trzeba uważać co się robi i na kogo głosuję. Jej z gęby już źle patrzy. Od razu widać że to krętacz. Na przyszłość - jak się nie wie, to lepiej siedzieć w domu. Mniej szkodliwe społecznie.
b
bbb
Co mnie obchodzi, czy ona jest niepełnosprawna. Dlaczego w ogóle dostaje kasę na paliwo? Mnie pracodawca dojazdów do pracy nie refunduje, nawet od podatku ich sobie odliczyć nie można. Niech posłowie zaczną żyć za maksymalnie średnią krajową plus refundacja uzasadnionych kosztów pracy, czyli podróży służbowych i biura. Ale uzasadnionych, a nie jakich się chce. Jak podróżuje, to niech udowodni, że coś tam pożytecznego robił a nie woził się, jak spał w hotelu to w średniej cenie a nie w najdroższym i tak dalej. Biuro poselskie to też przeciętny lokal a nie od razu apartament.
K
Krakus rod@wity
W 2010 roku rząd PO-PSL cofnął podwyżkę do zasiłku pielęgnacyjnego 20 zł 10 gr (obecnie 153 zł miesięcznie) niepełnosprawnym ze znacznym ( dawna 1 grupa) stopniem niepełnosprawności.
Znam przypadki odmowy dostarczenia niepełnosprawnemu pampersów, laski czy wózka inwalickiego lub inne!
Informuje, że niepełnosprwny to nie tylko inwalida bez ręki czy nogi lub inne.
Nagannym jest wykorzystywanie przez niepełnosprwnych "RADNYCH SAMORZĄDOWYCH swojej niepełnosprawności do dużych korzyści majątkowch ponieważ psują opinie innym niepełnosprawnym którzy na nich pracują w tzw. "Zakładach Pracy Chronionej" i innych za jałmużnę i poniżenie przez pracodwaców! Do refleksji! , PANIE I PANOWIE szlachta... PS. "Nie lękajcie się brzmi jak szyderstwo! Ave.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska