Postrzelony przez zamachowca słowacki premier Robert Fico został przetransportowany helikopterem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy. Medycy uznali, że jego stan jest jednak zbyt ciężki, żeby ryzykować transport rannego do stolicy kraju.
Stan pacjenta pogarszał się
Tymczasem stan zdrowia pacjenta pogarszał się z każdą chwilą. W nocy słowaccy ministrowie obrony i spraw wewnętrznych Robert Kaliňák i Matúš Šutaj Eštok przekazali informację, że stan premiera jest krytyczny, a jego operacja nadal trwa.
Według informacji gazety Nové Čas, premier Fico odniósł jedną ranę w brzuch, drugi pocisk trafił go w ramię. Dodatkowo rana była na przedramieniu i na dużym palcu. Te ostatnie urazy były powierzchowne. „Nie znaleziono żadnego pocisku ani uszkodzeń kości szkieletu” – mówili nieoficjalnie medycy.
Były problemy z krwawieniem
Początkowo nie udało się zatrzymać krwawienia. Operacja trwała w sumie cztery godziny. Po jakimś czasie zaczęły nadchodzić lepsze informacje. Premier Słowacji Robert Fico jest przytomny po operacji - poinformował o tym jako pierwszy Denník N, powołując się na swoje źródła.
Według portalu Aktuality.sk stan premiera jest ustabilizowany. Minister środowiska Tomáš Taraba powiedział brytyjskiemu portalowi BBC, że życiu Fico nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Lekarze nie komentowali stanu premiera. Nie wiadomo, jak długo premier pozostanie w szpitalu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
