Wiejący w nocy z niedzieli na poniedziałek halny dał się mocno we znaki. W poniedziałek rano pracowników schroniska nad Morskim Okiem, jak i turystów, którzy starali się dotrzeć nad najsławniejszy górski staw, powitały na szlaku powalone drzewa. Przez kilkadziesiąt minut droga była zablokowana. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego z piłami łańcuchowymi walczyli, by udrożnić trasę. We wtorek ma już tak nie wiać.