Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat krakowski. Dwie noce szalejących wichur. Wiatr porwał dachy z remizy i piekarni

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Fot. Archiwum prywatne, Powiat krakowski 112, OSP Cianowice
Dachy spadające z budynków uszkadzały kolejne zabudowania, drzewa blokowały drogi i zrywały linie energetyczne. Wichura sprawiła, że już dwie noce strażacy w powiecie krakowskim wyjeżdżali na setki interwencji. Na budynkach mieszkalnych było w ciągu dwóch nocy kilkadziesiąt zerwanych dachów.

- Duże problemy są w Sobiesękach w gminie Skała i Sąspowie w gminie Jerzmanowice-Przeginia, gdzie budynki są tak uszkodzone, że inspektorzy nadzoru budowlanego sprawdzają czy nie grozi katastrofa budowlana. Ogrom strat i interwencji był tak duży, że uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych już nikt nie liczył. Podobnie jak nie szacowano połamanych drzew, blokujących drogi. Wszystkich zdarzeń i interwencji już nawet strażacy nie zgłaszali - informuje Halina Gociewicz, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Krakowie.

Z rana w poniedziałek w 35 tysięcy mieszkańców nie miało prądu. - Ta sytuacja wciąż się zmienia, bo służby pracują nieustannie i naprawiają szkody - dodaje pani dyrektor.

Niektóre jednostki straży wyjeżdżały po kilkanaście razy do uszkodzonych dachów i drzew zagrażających mieszkańcom, powalonych na drogi.

W gminie Czernichów zerwanych dachów wczoraj było najwięcej. Wyliczano, że co najmniej 9. To nieszczęście nie ominęło nawet strażaków w Kłokoczynie. Wichura zerwała dach na remizie. - Strażacy jechali akurat do Rusocic zabezpieczać dom jednorodzinny po zerwaniu dachu przez wiatr. Tymczasem nawałnica zerwała dach na remizie. Trzeba było natychmiast zabezpieczyć zerwany dach, żeby się nie przemieszczał i nie narobił więcej szkody - mówi Krzysztof Sury, strażak i pracownik Urzędu Gminy Czernichów odpowiedzialny za jednostki OSP.

Po wichurze kłokoczyńscy strażacy stracili też anteny do selektywnego wywoływania, uszkodzona została syrena. W Czułówku natomiast zerwany dach z jednego domu - spadając uszkodził budynek sąsiedni. Wiele szkody ponieśli też mieszkańcy innych gmin. Dwa dachy na domach mieszkalnych były zerwane w gminie Jerzmanowice-Przeginia, cztery w gminie Krzeszowice, ale także w Skale, Sułoszowej, Słomnikach oraz Kocmyrzowie-Luborzycy.

Zerwane dachy na domach i kaplicy cmentarnej. Wichura szalał...

Problemy były także z łącznością, ze względu na brak prądu. Od telefonicznego kontaktu odcięty był Urząd Gminy w Kocmyrzowie-Luborzycy.

W gminie Krzeszowice obok nieustannych interwencji strażackich przy zabezpieczaniu plandekami domów, z których wiatr porwał dach. - Problem był m.in. w piekarni na ul. Legionów Polskich, gdzie budynek zabezpieczały trzy jednostki OSP. Kłopot był też w związku z awarią prądu. Dało się to we znaki m.in. w Przedszkolu Samorządowym, gdzie urządzenia kuchenne np. zamrażarki nie mogły stać zbyt długo bez prądu. Dostarczyliśmy tam agregat prądotwórczy - informuje Mieczysław Odrzywołek, komendant gminny OSP w Krzeszowicach.

Bez prądu były też domy pomocy społecznej w Batowicach, Czernej, Karniowicach. Służby powiatowe prosiły pracowników zakładów energetycznych o naprawy w pierwszej kolejności.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Powiat krakowski. Dwie noce szalejących wichur. Wiatr porwał dachy z remizy i piekarni - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska