Ludzie sprzeciwiają się organizacji strefy gospodarczej w sąsiedztwie ich domów, a gmina wprowadza już odpowiednie zapisy w przygotowywanych planach zagospodarowania przestrzennego. Mieszkańcy wskazują, że władze gminy dbają o interes firm, dla których poświęcają spokój lokalnej społeczności.
Potężne hale w niewielkiej wiosce gminy Michałowice
- Kiedyś powstawały strefy, a właściwie pojedyncze firmy w środku wioski. Przed laty ludzie myśleli, że muszą się na to godzić. Dziś wiemy, że cywilizowany świat strefy robi poza zabudową mieszkaniową. U nas w gminie jeszcze tego nie rozumieją. Tu jest tworzenie strefy pod konkretną firmę. Wiadomo, że ma powstać hala o wysokości 16 m, o długości 288 m i szerokości 100 m - wskazują mieszkańcy okolicy.
Teren o powierzchni 6,5 hektara, na którym ma powstać strefa gospodarcza znajduje się w Woli Więcławskiej w gminie Michałowice. Gmina tworzy strefę dla Banku Spółdzielczego w Jastrzębiu Zdroju, bo obecnie do niego w większości należy nieruchomość. Bank zawarł przedwstępną umowę sprzedaży obszaru spółce City Corsite z Warszawy specjalizującej się w pozyskiwaniu inwestorów dla centrów logistycznych. I tu planuje budować hale magazynowe.
Bank nie szuka terenów w strefie, z posiadanego obszaru postanowił zrobić strefę w wiosce, między zabudową mieszkaniową. Władze gminy temu sprzyjają.
- To teren w sąsiedztwie naszych domów. Działki wskazane pod strefę leżą w obrębie Dłubniańskiego Parku Krajobrazowego. Czy parki dbają o ten teren? Nie. Wprawdzie pierwsza opinia w sprawie tej strefy zarządcy parków wydali negatywną, ale pojawiła się kolejna i jest pozytywna - dziwią się mieszkańcy Woli Więcławskiej.
Mało tego ludzie wskazują, że w okolicy są cenne wąwozy lessowe. Obawiają się, że woda spływająca z ogromnych hal popłynie do wąwozów i zniszczy je.
Obostrzenia dla mieszkańców. Bank może więcej
Mieszkańcy spotkali się z władzami gminy na terenie planowanej strefy. Zebrali liczne podpisy przeciwników strefy z Woli Więcławskiej oraz sąsiednich miejscowości Zerwana i Wilczkowice. Wpłynęło ponad 100 protestów mieszkańców.
- Planowana inwestycja jest w położona Dłubniańskim Parku Krajobrazowym, w którym to budując zwykły budynek mieszkalny jednorodzinny trzeba zachować określoną formę. Budynek musi mieć kąty nachylenia dachu 37 - 45 stopni i określone wysokości. Tymczasem dyrekcja parków dopuściła (jako organ uzgadniający) budowę hal o wysokości 16 m praktycznie bez ograniczeń intensywności zabudowy - informuje nas Robert Socha, mieszkaniec Woli Więcławskiej, sąsiadujący z obszarem planowanej strefy.
Ludzie ubolewają, że przez ich wioskę przetoczy się fala samochodów. W planowanych halach ma być realizowana działalność usługowa. Jak wskazują mieszkańcy to spedycja o uciążliwości 24 godziny na dobę. Ludzie wskazują, że są wizualizacje. Bank snuł plany, władze sprzyjały, a sąsiedzi tej inwestycji nie mieli pojęcia co się szykuje.
- Większa część społeczności Woli Więcławskiej dowiedziała się o tym niedawno a część mieszkańców jeszcze o tym sąsiedztwie nie wie - ubolewa jeden z mieszkańców.
Plan miejscowy nie dopuszcza hal, to się go zmieni
Obecnie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren przeznaczony na strefę przewiduje zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. Obowiązują tu obostrzenia związane z szerokością, wysokością, kształtem i kolorystyką domów jak też z powierzchnią dopuszczoną do zabudowy.
Gmina postanowiła zmienić plan. Nie czeka na tworzenie nowych dokumentów - tworzenia planu ogólnego, do którego już podkrakowskie gminy przystępują. Tu władze postanowiły jeszcze w tym roku wprowadzić zmiany w obowiązującym planie. Początkowo z rozmachem uznano, że dopuści się teren zabudowy produkcyjno-usługowej ze zmianą podstawowych parametrów kształtowania zabudowy i zagospodarowania terenu.
Ludzie zaczęli protestować przeciwko wprowadzeniu terenów zabudowy z bardzo małą ilością terenów zielonych. Podczas spotkań i sesji mieszkańcy oraz radni wysłuchali informacji i tłumaczeń, że gmina potrzebuje strefy gospodarczej, firm, które tu się osiedlą i przyniosą wpływy do budżetu z podatków od nieruchomości.
- Gmina liczy na duże wpływy podatkowe od przyszłych inwestorów nie biorąc pod uwagę interesów najbliższych mieszkańców - wskazuje Robert Socha z Woli Więcławskiej.
Mieszkańcy wyliczają, że wpływy z podatków od nieruchomości będących w posiadaniu przedsiębiorstw zarejestrowanych poza gminą będą mniejsze niż wpływy z podatków od nieruchomości i PIT od osób, które budują tu domy jednorodzinne.
Wycofują zapisy o produkcji. Dla hal wystarczą usługi
W Urzędzie Gminy Michałowice dowiadujemy się, że samorządowcy uznają teren w Woli Więcławskej właściwy na strefę gospodarczą.
- To nieruchomości położone przy drodze będącej do niedawna krajową nr 7, która prowadzi do trasy ekspresowej, do węzła w Widomej. Frma spedycyjna może mieć dogodny dojazd - mówi Jarosław Sadowski, wicewójt gminy Michałowice.
Wskazuje, że dla gminy to okazja, żeby sprowadzić firmę, która zapłaci podatki. Dodaje, że w najbliższym sąsiedztwie nie ma tu tak wielu domów. Obecnie gmina z części kontrowersyjnych zapisów w planach zagospodarowania wycofuje się, ale nadal dąży do budowy wielkich hal magazynowych w Woli Więcławskiej.
- Nie chcemy, żeby działalność była uciążliwa dla mieszkańców, dlatego modyfikujemy wprowadzenie do projektu planów zagospodarowania zapisy o produkcji i usługach. Rezygnujemy z zapisów o produkcji, pozostawimy tylko usługi - dodaje Sadowski.
Przygotowanie planów opóźnia się, potrzebne opinie
Jak mówią mieszkańcy zapisy o produkcji nie są zgodne z innym dokumentem planistycznym - studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego. Przez bak tej zgodności - zmieniony plan mógłby unieważnić wojewoda, na etapie postępowania nadzorczego. Lokalna społeczność uważa, że to dlatego gmina rezygnuje z zapisu o produkcji.
- Dla mieszkańców niewiele to zmienia, bo hale można budować przy dopuszczeniu tylko usług, intensywna zabudowa pozostaje. Dla nas jest to nie do zaakceptowania. Hale na 16 metrów wysokie i prawie na 300 metrów długie zasłonią krajobraz. W planie brak jest ograniczeń dotyczących maksymalnej długości ściany i liczby hal na danej przestrzeni - wskazują mieszkańcy.
Gmina po zmianie zapisów musi plan wyłożyć jeszcze raz, wystąpić o opinie Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.
- Początkowo liczyliśmy, że w marcu plan zostanie uchwalony. Jednak po zmianach trzeba go ponownie wyłożyć w kwietniu, cała procedura jeszcze trwa. Uchwalanie planu po zmianach może nastąpić na przełomie maja i czerwca. Rekomendujemy radnym przyjęcie tych zmian w planie, bo są korzystne dla gminy - mówi wicewójt Michałowic.
Mieszkańcy protestując liczą na to, że radni pozostawią w planie jedynie zapisy dopuszczające zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. Wyrażają też nadzieję, że zarządcy parków po protestach mieszkańców lub marszałek małopolski, któremu parki podlegają negatywnie zaopiniuje przygotowywany obecnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
- Nie dosyć, że krajobraz nam zniszczą, to zniweczą też spokój, który mamy obecnie ze względu na przeniesienie ruchu z trasy biegnącej przez nasze wioski na nową drogę S7. Przez długie dziesięciolecia mieliśmy tu intensywny ruchu samochodów, bo prowadziła tędy droga relacji Kraków-Warszawa. Teraz nowa trasa S7 omija centrum gminy Michałowic. Ale okazuje się, że znów chcą nam wpuścić tutaj ruch ciężkich samochodów - mówią mieszkańcy Woli Więcławskiej i sąsiednich wiosek.
- Sprzątanie świata pod Krakowem. Zbierali śmieci i rozwiązywali ekologiczne zagadki
- Rozkwitły kwiaty w parkach krzeszowickich. Zawilce, fiołki, żonkile i drzewa w pąkach
- Sadzili las pod Krakowem. Członkowie lokalnych organizacji poznawali hodowlę lasu
- Folklor w Zielonkach. Koncert wiosenny zespołów pieśni i tańca z tradycjami ludowymi
