Mimo że wysypisko formalnie nie działa, śmieci są cały czas zostawiane, nawet przy leśnej drodze dojazdowej do śmietniska. W lesie i przydrożnych rowach lądują nie tylko worki ze ścinkami kuśnierskimi, ale również pampersy, a nawet meble oraz sprzęt radiowo-telewizyjny oraz AGD.
- Oficjalne zamknięcie wysypiska ma nastąpić na wniosek gminy, którą do tego zobowiązał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie - mówi dr Krzysztof Czajka, który na zlecenie nowotarskiego Urzędu Gminy zajmuje się zamknięciem wysypiska.
Jak mówi dr Czajka, decyzja będzie zawierać opis oddziaływania na środowisko oraz zdrowie ludzi nawet po zamknięciu . Będzie uwzględniać również geologiczną charakterystykę podłoża składowiska oraz warunki hydrogeologiczne . - Narodowy Fundusz dysponuje pieniędzmi na zamykanie takich składowisk - informuje Krzysztof Czajka. - Na koniec czerwca mamy złożyć wniosek o dofinansowanie zamknięcia składowiska w Nowej Białej. Przewiduje się na ten cel dofinansowanie w wysokości 50 proc. Drugą część musi dać zarządzający składowiskiem, czyli gmina.
Wojciech Krauzowicz, naczelnik wydziału środowiska w starostwie powiatowym w Nowym Targu, informuje, że decyzja co do Nowej Białej wymaga jeszcze uzupełnienia. Między innymi trzeba wskazać, w jaki sposób teren ten będzie użytkowany, czy będzie on miał przeznaczenie łąkowe czy leśne. Krauzowicz czeka na wszelkie wymagane dokumenty, o których wspominał wcześniej Czajka. Jeżeli tylko je otrzyma będzie mógł zamknąć składowisko.