Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat proszowicki. Zapolują na dziki, których... nie ma

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Prezes Koła Łowieckiego Batalion JAN GORCZYCA mówi o odgórnym nakazie polowań na dziki, których zimą nie ma na terenie powiatu proszowickiego.

- Jechałem tu do Pana kilkanaście kilometrów. Na polach widziałem bażanty, sarny, ale dzików jakoś nie zauważyłem.

- W ubiegłym roku na terenie naszego obwodu strzeliliśmy około 20 dzików, ale to są zwierzęta, które przychodzą do nas na początku lata z Puszczy Niepołomickiej, bytują w kukurydzy i jesienią, po zbiorach, wracają z powrotem do puszczy. Czasami gdzieś zostanie jakaś pojedyncza sztuka i plącze się po terenie, ale to są sporadyczne sytuacje. Dzisiaj na pewno dzików u nas nie ma i szybko się nie pojawią.

- Tymczasem na koniec stycznia macie w waszym obwodzie Bobin wyznaczone wielkoobszarowe polowania na dziki... Gdzie tu sens?
- Trzy takie polowania mamy przeprowadzić do końca stycznia. Tak wynika z pisma, jakie otrzymaliśmy z Zarządu Okręgowego w Tarnowie. Polecenie organizacji polowań wydał minister środowiska. My nasze polowania zbiorowe, głównie na zające, skończyliśmy w grudniu. W styczniu nie mamy już na co polować, bo nie mamy obszarów leśnych i nie mamy dzików. Mimo to trzeba było zrobić korektę planu i polowania zorganizować.

- Czy to znaczy, że zbierzecie się, wyjdziecie w teren, zapolujecie na dziki, których nie ma i wrócicie do domów?

- Nie sądzę, żebyśmy znaleźli dziki w szczerych polach pokrytych śniegiem. Dlatego potraktujemy te polowania jako inwentaryzację, którą i tak musielibyśmy przeprowadzić do 10 marca.

- Koła sąsiednie są zapewne w podobnej sytuacji...

- Wszystkie sąsiednie koła nie mają na swoich obwodach łowieckich lasów, a co za tym idzie, nie mają dzików.

- Czyli te polowania to sztuka dla sztuki i strata czasu.

- One są wynikiem politycznych decyzji władz państwowych i wiążą się z trudnościami w opanowaniu ASF (afrykański pomór świń - przyp. aut.). Już wcześniej padały propozycje, aby w związku z ASF odgrodzić się płotem od wschodnich sąsiadów. To upadło, ale nadal są naciski ze strony hodowców trzody chlewnej, którzy ze względu na ASF są narażeni na likwidacje stad. Oni naciskają na ministra rolnictwa, a minister rolnictwa na ministra środowiska, żeby coś z tym fantem zrobić. A ten przy pomocy służb weterynaryjnych chce pokazać, że coś w tym kierunku robi.

- Można usłyszeć głosy, że polowania na dziki na taką skalę, jak zaplanowano, mogą zagrozić istnieniu tego gatunku.

- Ja nie mam wielkiego doświadczenia w hodowli dzików, bo ich u nas nie ma. Natomiast z doświadczenia wiem, że polowania nie powodują całkowitego wyeliminowania jakiegoś gatunku. Przynajmniej, jeżeli chodzi o czasy współczesne. Dlatego uważam, że polowania nie spowodują wyginięcia dzików, ale też ich ograniczenie nawet do bardzo niskiego stanu nie wyeliminuje ASF-u. Wystarczy, że przy życiu pozostanie jedna sztuka i nadal będzie nosicielem wirusa. Dlatego nie tędy droga.

- A którędy?

- Należy przede wszystkim uniemożliwić kontakt trzody chlewnej w dzikami. To jest najważniejszy problem, choć wymaga dużych nakładów finansowych.

- Ale dlaczego, przecież dziki się do chlewni raczej nie pchają...

- Do rozprzestrzeniania się wirusa przyczyniają się przede wszystkim ludzie. Niedawno stwierdzono zarażone dziki w Belgii, czyli bardzo daleko od terenu zapowietrzonego. Okoliczne hodowle trzody zostały zlikwidowane, aby uchronić się przed chorobą. Pytanie skąd się wirus tam wziął? Przecież dzik nie przeszedł kilku tysięcy kilometrów ani nie przeleciał samolotem. To człowiek musiał w jakiś sposób przenieść wirusa. Dlatego podstawowe znaczenie ma wiedza, jak się przed przenoszeniem wirusa zabezpieczyć i racjonalne działania w tym kierunku. No, ale u nas to politycy decydują, co zrobić z dzikami, a nie ci, którzy się na tym znają.

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Powiat proszowicki. Zapolują na dziki, których... nie ma - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska