https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat wadowicki: nowy system ułatwi strażakom pracę

Robert Szkutnik
Mirosław Matusik, zawodowy strażak z Wadowic, testuje system i go chwali
Mirosław Matusik, zawodowy strażak z Wadowic, testuje system i go chwali Robert Szkutnik
Strażacy z powiatu wadowickiego jako jedni z pierwszych w Małopolsce testują nowy system lokalizacji pojazdów i transmisji danych - SMOK. W przyszłości system ma być wprowadzany także w Olkuszu, Chrzanowie i Oświęcimiu.

Wadowice: przewodniczący rady miejskiej złamał prawo

W powiecie włączono do niego nie tylko jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Andrychowie i Wadowicach, ale także 23 jednostki ochotnicze działające w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.

- O ten system staraliśmy się od kilku lat - mówi Jerzy Walczak, rzecznik PSP w Wadowicach. - Udało się dzięki temu, że władze powiatu wyłożyły 250 tysięcy złotych na zakup sprzętu - wyjaśnia.
Wadowicki system składa się z 50 terminali w jednostkach, wozach strażackich i z centrali na stanowisku kierowania w komendzie powiatowej. Zaś w województwie terminali jest 116 .

SMOK naprowadza podobnie jak GPS, ale ma więcej funkcji. Po ogłoszeniu akcji strażacy wskakują do swojego samochodu, włączają cyfrowy system SMOK i od razu wiedzą, dokąd mają jechać. Potem kierowca lub dowódca sekcji włącza tylko komendę "potwierdź" i system nawigacyjny na ośmiocalowym monitorze pokazuje najkrótszą drogę do pożaru lub wypadku.

W tym samym czasie kierujący akcją dyżurny w komendzie powiatowej PSP od razu wie, gdzie, w jakiej gotowości i ile ma do dyspozycji wozów i ludzi, i czy może część z nich np. wysłać do zdarzenia w inne miejsce. - To bardzo cenne ułatwienie. Często radio było po prostu zasypane komunikatami nadawanymi na raz - mówi kpt. Mirosław Matusik z PSP w Wadowicach - A teraz ten system wyśle nawet koordynaty dla lotniczego pogotowia ratunkowego - wyjaśnia.

System jest tak dokładny, że w komendzie wiedzą nawet, czy wóz jedzie do akcji z syreną i na światłach alarmowych, czy nie. SMOK ma też ułatwić rozliczenie pracy strażaków ochotników.

Na razie wadowiccy strażacy nowy system testują. Pełną sprawność SMOK ma uzyskać w styczniu przyszłego roku. Wtedy wozy do akcji dojadą błyskawicznie, bo nie ma szans, by pobłądziły.

Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Strażak
A jak twoim zdaniem wyglada dzielny człowiek?
J
Janusz
Ha haha :) ale tego chyba nie napisał gość z obrazka bo na dzielnego to nie wygląda.
S
Strażak
Przyjdź mi to powiedzieć kozaku prosto w oczy - będą cie fajfusie inni ratować!
J
Jędrek Wołkowicki
Co karpik zaszkodził, czy berbelucha albo mamrot? Jak nie znasz gościa to się nie wypowiadaj. Od razu widać, że nie byłeś w Wadowicach. A w straży to nie same Szwarcenegery, musi też ktoś dowodzić. Mniej jadu i żółci w nowym roku panie dowcipny.
A
Andy
Czy w tej straży to nie ma już prawdziwych strażaków bo ten gość na zdjęciu to prawdziwa tragedia, takiej fujary to jeszcze nie widziałem i aż strach pomyśleć co będzie jak przyjedzie mnie ratować.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska