Najwięcej - ok. 2000 zł - straci wójt Gdowa. Burmistrzowie Wieliczki i Niepołomic będą zarabiać od 1 lipca miesięcznie o około 1600 zł mniej (na rękę) niż obecnie. W starostwie wyliczono wstępnie, że szef powiatu oraz jego zastępca dostaną w skali roku pensję mniejszą o ok. 11 tys. zł (netto) .
Cięcia wynagrodzeń dotkną także wicewójtów oraz zastępców burmistrzów. W przypadku osób pełniących takie funkcje w Wieliczce pensja musi zostać zmniejszona w obu przypadkach o ok. 1000 zł. Jeszcze boleśniejsza będzie obniżka na tym szczeblu w Niepołomicach, bo tam wiceburmistrz zarabia sporo więcej niż wieliccy „wice”.
Mniej więcej 20-procentowa obniżka zarobków władz samorządowych, której podstawą jest rozporządzenie Rady Ministrów (weszło w życie 28 maja) będzie obowiązywała od 1 lipca. Do końca czerwca radni wszystkich szczebli mają czas by dostosować pensje szefów samorządów do nowych płacowych „widełek”. Najszybciej taka decyzja zostanie podjęta najprawdopodobniej w Wieliczce. - Przygotowaliśmy już projekt uchwały w tej sprawie. Będzie on głosowany w najbliższych dniach, podczas sesji absolutoryjnej - mówi sekretarz gminy Wieliczka Adam Panuś.
Natomiast w przypadku wicewójtów, wiceburmistrzów itp. dostosowaniem wynagrodzeń do nowych reguł muszą zająć się ich pracodawcy (tu konieczne jest wypowiedzenie umowy o pracę na dotychczasowych warunkach i podpisanie jej na nowych zasadach).
Najwięcej stracą szefowie tych samorządów, których pensja zasadnicza wynosiła do tej pory ok. 6000 zł. Bo w nowym rozporządzeniu Rady Ministrów „widełki” płacy podstawowej dla wójtów, burmistrzów itp. rejonów mających mniej niż 100 tys. mieszkańców (dotyczy to wszystkich wielickich gmin) określono na 3,6-4,8 tys. zł.
Wieliccy samorządowcy nie szczędzą ostrych słów pod adresem rozporządzenia Rady Ministrów, a także odnośnie innych działań Prawa i Sprawiedliwości w sprawie samorządów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Obniżka wynagrodzeń w samorządach już obowiązuje. Cięcie uposażeń poselskich opóźnia się- Od dwóch lat politycy w Warszawie na Wiejskiej próbują zniechęcić Polaków do samorządowców, czy to projektem ustawy ograniczającym kadencyjność, czy to ustawą tzw. nadzorczą o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, czy obecnie o wynagrodzeniach. Takie działania to pułapka polityków mająca na celu zniechęcenie mieszkańców do burmistrzów i wójtów. Jest to bardzo smutne, bo próbuje się rolę samorządowców sprowadzić do wymiaru materialnego. Osobiście to wszystko bardziej mnie zmobilizowało do pracy, bo bycie burmistrzem Wieliczki to ogromny zaszczyt - mówi burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.
Burmistrz Niepołomic Roman Ptak powiedział nam, że „nie liczył jeszcze o ile zmniejszą się od lipca jego zarobki, bo ma teraz na głowie inne, ważniejsze sprawy”. - Ale ogólnie rzecz biorąc, pomysł z obniżką wynagrodzeń, to nieporozumienie. Przyznano sobie nagrody w rządzie, a potem obcięto wynagrodzenia samorządowcom, by poprawić sobie notowania w oczach opinii publicznej - stwierdza szef Niepołomic. - Od 2010 roku moja pensja nie wzrosła nawet o złotówkę. Nie otrzymałem żadnej nagrody, ani innych dodatkowych gratyfikacji. Wydaje mi się, że pracuję nieźle, a na pewno uczciwie - za 7,8 tys. zl miesięcznie (netto - red.). Nie wydaje mi się, by była to jakaś gigantyczna pensja, zwłaszcza w kontekście odpowiedzialności za całą gminę i wielomilionowe inwestycje. I nie za pracę w godz. 8-16, ale w zasadzie w trybie ciągłym - zaznacza Roman Ptak.
Wójt Gdowa zwraca natomiast uwagę, że obniżka uposażenia szefów gmin może skończyć się tym, że więcej od wójta czy burmistrza będą zarabiać podlegli mu kierownicy wydziałów urzędu czy osoby na stanowiskach specjalistów. - To rozporządzenie jest pomysłem jednego człowieka (prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - red.), to wyłącznie polityka a nie rachunek ekonomiczny. Moim zdaniem to odbieranie kompetencji radom gmin, które widzą na co dzień, jak ktoś pracuje i mogą ustalić mu adekwatne do tego wynagrodzenie - irytuje się szef gminy Gdów.
Zaznacza też, że zmniejszenie uposażenia nie będzie miało żadnego wpływu na jego start na wójta Gdowa na nową kadencję. - Oczywiście, że będę kandydował. Nie poszedłem „na wójta”, by się dorobić, ale zrobić coś dobrego dla gminy - mówi Zbigniew Wojas.
Obecne zarobki szefów gmin i powiatu wielickiego
Gmina Wieliczka: * burmistrz Artur Kozioł - 12 220 zł miesięcznie (wszystkie kwoty brutto), w tym 5800 zł pensji zasadniczej
* wiceburmistrz ds. inwestycji Piotr Krupa - 8324 zł (pensja zasadnicza - 5200 zł)
* wiceburmistrz ds. społecznych Rafał Ślęczka - 8064 zł, (pensja zasadnicza - 5200 zł)
Gmina Niepołomice: * burmistrz Roman Ptak - 12 297 zł (zasadnicza 6000 zł)
* wiceburmistrz Adam Twardowski - 10 728 zł (zasadnicza 5200 zł)
Gmina Gdów: * wójt Zbigniew Wojas- 12 364 zł (pensja zasadnicza - 6000 zł)
Gmina Kłaj: * wójt Zbigniew Strączek zarabia miesięcznie 11 620 zł (pensja zasadnicza - 5600 zł)
Gmina Biskupice: * wójt Henryk Gawor zarabia miesięcznie 10 975 zł (pensja zasadnicza - 5600 zł)
* zastępczyni wójta Renata Gawlik ma uposażenie 6899 zł (wynagrodzenie zasadnicze - 4600 zł)
Wielickie starostwo: * starosta Jacek Juszkiewicz - 12,2 tys. zł (wynagrodzenie zasadnicze 6000 zł)
* wicestarosta Łukasz Sadkiewicz - 11,140 zł (pensja zasdnicza 5200 zł).
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
