Szkoła stanęła w płomieniach po tym, jak wcześniej zapalił się zaparkowany obok niej autokar, którym dowożono dzieci na lekcje. Pojazd spłonął doszczętnie.
W budynku szkoły uszkodzona została elewacja, okna, podbitka dachu
Szkoła w Ilkowicach pod Tarnowem, w której w nocy spaliła się część elewacji i poddasza na razie będzie zamknięta. Pożar rozpoczął po godzinie 3 w nocy od autobusu, który był zaparkowany przy szkole. Pojazd doszczętnie spłonął. Ogień przeniósł się z kolei na elewację szkoły, później na podbitkę dachu, uszkadzając m.in. zadaptowane na sale lekcyjne pomieszczenia na poddaszu.
- Lekcje na razie nie są możliwe i nie wiemy, kiedy w ogóle uczniowie będą mogli wrócić do budynku. Wpierw musi zostać on wyremontowany - przyznaje Kazimierz Piotrowski, dyrektor Zespołu Szkoły Podstawowej i Przedszkola w Ilkowicach. Sam obiekt należy do gminy, ale placówka prowadzona jest przez stowarzyszenie.
Wiele wskazuje na to, że - po uzgodnieniu z kuratorem - uczniowie z Ilkowic będą mieć przyspieszone ferie, a po nich rozpoczną lekcje w budynkach zastępczych, być może w pałacu w sąsiednim Łęgu Tarnowskim lub w oddalonej o 3 kilometry szkole w Niedomicach. Skrzydło, w którym znajduje się przedszkole nie ucierpiało i w związku z tym, najmłodsi będą mogli nadal tutaj liczyć na opiekę.
Autor: Paweł Chwał
KONIECZNIE ZOBACZCIE: