Strażacy, sąsiedzi, a także władze gminy. Wszyscy ruszyli na pomoc rodzinie z Bukowiny przy ul. Sportowej, w domu której w nocy z niedzieli na poniedziałek wybuchł pożar. W wyniku rozszczelnienia się komina spaleniu uległo całe poddasze i spora część dachu, w którym mieszkała pięcioosobowa rodzina.
- Pożar w domu był dosyć duży - mówi Andrzej Król Łęgowski, rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej. Płonęło niemal całe poddasze.
Niestety, by zwalczyć ogień strażacy musieli rozebrać część dachu. Skutkiem tego dom, w którym szalał ogień, teraz trzeba będzie choć prowizorycznie osłonić od deszczu czy śniegu.
Ta operacja rozpoczęła się już wczoraj. Po południu strażacy z OSP Bukowina Tatrzańska zakładali na spalony dach specjalne plandeki.
- Pogorzelcy są pod opieką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej - mówi Stanisław Łukaszczyk, wójt gm. Bukowina Tatrzańska. Będzie się starał dostarczyć im wszystko, co potrzebne. Dostaną też zapomogę na odbudowę domu, a jeśli będą chcieli - tymczasowe lokum zastępcze.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!