
- Przyszła do mnie młoda dziewczyna, blondynka. Miała na sobie koszulkę z orłem na tęczowym tle. Zapytała czy mam coś przeciwko osobom LGBT. Powiedziałem, że nie, jestem kioskarzem i sprzedaję gazety. Zarówno z lewa, jak i prawa - relacjonuje pan Ryszard. Na to miał usłyszeć, że "w takim razie to dla niego" i kobieta z butelki wylała brązową ciecz.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

- Szkoda, że nie udało nam się porozmawiać dłużej. Ta wystawka z przodu kiosku jest newsowa. Są tam najświeższe numery gazet, które danego dnia z jakiegoś powodu są ciekawe. Jeśli do gazety jest coś dodawane, to także zostaje wyeksponowane. Czasem książka, czasem torba na zakupy, a czasem naklejka. Nie wiedziałem, że ta sprawa wywołuje aż takie emocje i że ktoś może mnie z jej powodu zaatakować - wyjaśnia nasz rozmówca. Tego dnia na wystawce znajdował się też m. in. "Przekrój" czy "Pani".
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Pan Ryszard zapytany czy wiedział, że w ciągu dnia sąd wydał zakaz dystrybucji Gazety Polskiej z naklejką "Strefa wolna od LGBT" tłumaczy, że nie. - Dowiedziałem się tego dopiero po skończonym dniu pracy. To jest kiosk Ruchu, dostaję do sprzedaży gazety i to robię. Na wystawce wykładam też często Gazetę Wyborczą czy Politykę, wiele innych tytułów, zależy co jest nowe. Naprawdę, jestem sprzedawcą i nie mogę selekcjonować co sprzedaję - wyjaśnia.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

W piątek od rana w kiosku Ruchu na rogu Mickiewicza i Zwierzynieckiej nie można już kupić "Gazety Polskiej", choć w czasie naszej rozmowy pyta o nią jeden klient. Pan Ryszard zapowiada, że stosuje się do zakazu sądu i nie sprzedaje tego tytułu. - Martwi mnie, że sytuacja w Polsce tak się zaostrza. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić - mówi pan Ryszard. Zaznacza, że nie popiera agresji z żadnej strony.
Kiedy przyszedł do pracy w piątek, na kiosku, w którym sprzedaje były naklejone m. in. wlepki "Strefa wolna od nienawiści". Po oblaniu cieczą trwale uszkodzone zostały gazety i ubranie sprzedawcy. Obawiał się, że zniszczeniu uległa elektronika, ponieważ początkowo doszło do zwarcia. Jednak po wysuszeniu działa zarówno terminal, jak i komputer.