Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca w wakacje w Zakopanem. Gdzie chętnie zatrudniają młodych?

Łukasz Bobek
Młodzi górale mają szansę dorobić sobie w czasie wolnym, ale muszą się nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć dobrą ofertę.Albo rodzice pomogą, albo ciotka załatwi, albo nie ma co liczyć na wakacyjną pracę dla młodych górali. W miejscowych urzędach pracy - zarówno w Zakopanem, jak i w Nowym Targu - nieletni nie mają czego szukać. Większe szanse na zatrudnienie mają studenci. Dorobić w przerwie

Za niespełna dwa tygodnie uczniowie szkół ponadgimnazjalnych usłyszą ostatni szkolny  dzwonek. Potem dwa miesiące luzu. Sporo młodych chce wykorzystać ten czas, żeby sobie  dorobić. Jednak niepełnoletni nie mają łatwo.

- Pracy dla nieletnich nie ma. Jak już są jakieś ogłoszenia, to gdy tylko pracodawca słyszy, że nie ma się ukończonych 18 lat, od razu ucina rozmowę - mówi Jakub Twardosz, 16-letni uczeń Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Oswalda Balzera w Zakopanem.

- Ja akurat będę miał pracę, bo moi rodzice prowadzą kilka stoisk handlowych w Zakopanem. Tam zawsze  w  sezonie jest co robić, więc pomogę nawet kolegom ze szkoły - dodaje. 

- Ja z kolei będę pracował razem z moją mamą w karczmie. Mam pomagać na zapleczu - mówi Bartłomiej Chowaniec, 16-latek z Zakopanego. I dodaje, że nieco łatwiej ze znalezieniem pracy  mogą mieć dziewczyny, np. na stoisku z lodami. - Chociaż i tam trzeba pokombinować, bo sporo miejsc jest już zajętych - stwierdza.

Urzędy pracy bez pracy

Nieletni nie mają co liczyć na pomoc w urzędach pracy. W tym roku ani do urzędu w Zakopanem, ani w Nowym Targu nie spłynęła żadna oferta pracy sezonowej dla młodych.

- W trochę lepszej sytuacji są studenci. W naszym urzędzie pojawiły się ogłoszenia o naborze pracowników do budownictwa czy do pracy w gastronomii w związku z rozpoczętym sezonem turystycznym.  To daje szansę pracy  do września czy października - mówi Maria Sendrowicz, dyrektor Urzędu Pracy w Nowym Targu.

Jan Gąsienica-Walczak, dyrektor PUP w Zakopanem, uważa, że pracodawcy boją się zatrudniać niepełnoletnich, bo ich prawo chroni o wiele bardziej niż osoby dorosłe.

Szukać na ulicy

I tutaj nasza rada dla młodych, którzy chcą sobie  dorobić: szukajcie pracy na ulicy. Choć nie jest jej tak wiele jak w latach poprzednich, to jednak robotę na wakacje można znaleźć spacerując na przykład po Krupówkach.

"Praca dla kelnera", "Szukamy pomocy kuchennej", "Praca za barem" - takich ogłoszeń jest najwięcej. Oficjalnie zarobić można góra do 1200-1500 zł na rękę. Jednak dodatkiem, który może skusić, są napiwki.
- W sezonie z napiwków, zwłaszcza pracując wieczorami, można uzbierać drugą pensję - mówi Patrycja, młoda mieszkanka Zakopanego, która od kilku lat  podczas  wakacji pracuje za barem.

Warto, choć na razie ogłoszeń nie widać, pytać także w dużych hotelach czy basenach termalnych.

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska