https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prace Ingrid Ledent możemy oglądać w MCK

Joanna Weryńska
Prace Ingrid Ledent możemy oglądać w MCK
Prace Ingrid Ledent możemy oglądać w MCK archiwum
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to zbudowany z klocków układ odciśniętych linii papilarnych. Okazuje się jednak, że tak artystka wyobraża sobie swój strumień świadomości.

Grafiki Ingrid Ledent dają widzowi szerokie pole do uruchomienia wyobraźni. Czasami aż nazbyt szerokie.

Kilkanaście prac laureatki Grant Prix z krakowskiego Triennale Grafiki 2006 r. oglądać można od dziś w Międzynarodowym Centrum Kultury, na wystawie pt. "Ciągłość pamięci".

Abstrakcyjne układy kółek i innych geometrycznych kształtów w najróżniejszych odcieniach czerni, szarości i czerwieni tworzą wedle samej Ledent jej swoisty autoportret. Zawiodą się jednak ci, którzy poszukiwać będą twarzy belgijskiej artystki. Ledent wykorzystuje "tylko" odwzorowane fragmenty swojego ciała - fałdy i załamania skóry, nos czy wargi.

- Lubię zabawę z odbiorcą. Dlatego, kiedy patrzymy na moje prace z daleka, widać tylko ciąg linii i punktów. Jednak gdy przyjrzymy się z bliska, dostrzec można na przykład fakturę ludzkiej skóry. To moja skóra - mówi artystka, pokazując jedną ze swoich grafik. Połączyła w niej technikę litografii z drukiem cyfrowym. Dlatego gdy patrzymy na nią dłużej, figury stopniowo ożywają i przemieszczają się w przestrzeni obrazu.

Jednak najważniejszy w tym wszystkim jest czas. Jego upływ i odmierzanie ma dla artystki ogromne znaczenie. - Użycie własnej skóry to taka moja metafora trwania. Nadal jest przecież na niej cząstka tego, z czego składała się, gdy byłam dzieckiem. Teraz się starzeje, ale nadal podoba mi się jej struktura - tłumaczy Ledent.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska