https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

'Pracowałam dla Diora'

Małgorzata Stuch
Najlepszy efekt daje połączenie starego wzoru z nowym kolorem
Najlepszy efekt daje połączenie starego wzoru z nowym kolorem Wojciech Barczyński
Dlaczego została projektantką, jak pojechała do Paryża na staż do domu mody Diora i dlaczego uwielbia stroje niewymagające prasowania... - z projektantką Łucją Wojtalą rozmawia Małgorzata Stuch

Czytaj też: Schimscheinerowie: 10 lat grają razem

Wyglądasz znacznie lepiej od modelek prezentujących Twoje kolekcje. Nie chciałaś chodzić po wybiegu?
No nie, bez żartów. Bycie modelką nigdy mi nie przyszło do głowy.

Ale chciałaś zostać sławną projektantką mody? Szyłaś ubrania dla lalek, przerabiałaś swoje?
To nie tak. Nie umiałam niczego, co powinna umieć projektantka. Nie rysowałam projektów, nie interesowałam się ubraniami... Ale wychowałam się w rodzinie, która od lat prowadzi firmę dziewiarską, więc tworzenie fajnego swetra nie mało dla mnie tajemnic - od momentu dokumentacji technologicznej, przez "udzianie" dzianiny, po uszycie gotowego wyrobu. I tak znienacka przyszedł mi pomysł do głowy, że może powinnam nauczyć się projektować.

I tak trafiłaś do Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru?
Do SAPU trafiłam przypadkiem. Nawet nie pamiętam, co mną wtedy kierowało poza zwykłą ciekawością. Zobaczyłam gdzieś plakat szkoły, zadzwoniłam. Dowiedziałam się, że szkoła przygotowuje do projektowania od samego początku i nie wymaga zdolności rysowania na starcie. Ale za to uczy podstaw rysunku podczas studiów, więc stwierdziłam, że skoro nauczę się rysować, to warto spróbować.

I nauczyłaś się rysować projekty?
Też, ale nie tylko. Nauczyłam się podstaw malarstwa. To pozwoliło mi całkiem inaczej spojrzeć na świat. Bardziej świadomie zauważam, dlaczego niektóre obrazy, rzeczy czy połączenia kolorów podobają mi się bardziej. Nową wiedzę połączyłam z tym co umiałam, czyli techniczną wiedzą w jaki sposób powstaje dzianina, jak dobrać przędzę i maszynę, aby uzyskać odpowiedni efekt. Wiele zawdzięczam SAPU. Ta szkoła nie ukierunkowuje studentów na siłę. Pokazuje różne możliwości, metody, możliwe rozwiązania, a projektant sam podejmuje decyzje, z których później będzie korzystał.

Ci, którzy oglądają Twoje kolekcje, dziwią się, że projektujesz tylko dzianiny. Dlaczego?
Jak już wspomniałam, wyrobem dzianin zajmuje się moja rodzina. Wiem więc, jak się je robi. Mam łatwiej. A poza tym sama też lubię nosić rzeczy przede wszystkim wygodne, które nie krępują ruchów, niekoniecznie trzeba je prasować i da się je założyć o każdej porze dnia. A taka właśnie jest dzianina. Praktyczna.

Twoje dzianiny są niezwykle kolorowe, pełne oryginalnych wzorów. Skąd bierzesz pomysły?
Z tym bywa różnie, często zaczyna się od drobnego impulsu, od jakiejś ilustracji, obrazu, który utkwi mi w głowie i zaczynam go powoli przenosić na dzianinę. Lubię też eksperymentować i zaskakiwać, pokazując wzory, które z dzianiną się nam nie kojarzą, lub wręcz przeciwnie - użyć znanych nam wzorów w nowych wersjach kolorystycznych.

Czerpiesz jakieś wzorce od znanych projektantów?
Niekoniecznie szukam inspiracji u obcych projektantów. Ale lubię popatrzeć co wymyślili Missoni, Kenzo, Sonia Rykiel, Marc Jacobs czy Gosia Baczyńska.

Byłaś na stażu u Galliano w Paryżu, współpracowałaś z domem mody Diora. Jak było?
W Paryżu spędziłam 4 miesiące, dzięki czemu uczestniczyłam w całym procesie projektowania i przygotowywania kolekcji do pokazu. Na efekt końcowy, czyli pokaz, który trwał zaledwie kilka minut, złożyło się kilka miesięcy ciężkiej pracy całego sztabu ludzi, a następnego dnia po pokazie od razu zaczęły się przygotowania do następnej kolekcji. To było szalone tempo pracy, ale w niezwykłym towarzystwie - projektantów, stażystów i ludzi mody z całego świata. Miałam wrażenie, że biorę udział w niesamowitym projekcie - i tak było. Sam Galliano był genialny i dla wszystkich miły.

W Polsce modę robi się inaczej?
Polski rynek mody dopiero się tworzy. Jest trudno. Wielu projektantów przygotowuje dwie obszerne kolekcji rocznie, a to niełatwe. Za granicą projektanci mają zazwyczaj cały sztab ludzi do pomocy, a w Polsce jest to często jeden projektant lub duet z krawcową. Jednak radzimy sobie coraz lepiej.

A Ty jak sobie radzisz?
Od 6 lat współpracuję z marką Big Star, dla której projektuję swetry. Moje autorskie kolekcje są bardziej hobbystyczne, głównie ze względu na koszty i problemy z dystrybucją.

Gdzie można oglądać i kupować Twoje autorskie kolekcje?
Oglądać można w gazetach modowych - bardziej zagranicznych niż polskich. Kupić da się tylko w internecie...

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska