W czwartek Andrzej Duda złożył przysięgę w Sejmie podczas Zgromadzenia Narodowego. Wieczorem w Polsat News z prezydentem rozmawiał Bogdan Rymanowski. Dziennikarz pytał m.in. o to, czy nie było mu przykro, że na uroczystościach nie pojawiło się wielu posłów opozycji.
- Przede wszystkim dziękuję tym posłom i gościom, którzy przyszli. Dziękuję ogromnie panu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, pokazał klasę. Wszyscy wiedzą, że w całym szeregu kwestii ideologicznych i politycznych nie zgadzamy się, ale kilkakrotnie się spotykaliśmy, zawsze były to miłe i kulturalne rozmowy. Jestem wdzięczny prezydentowi za ten bardzo propaństwowy gest, jakim jest jego obecności dzisiaj. Odbieram to także jako gest pewnej serdeczności, solidarności między prezydenckiej ze mną - mówił Andrzej Duda.
Rafał Trzaskowski był w lepszej sytuacji
Dziennikarz pytał o zarzuty opozycji, że kampania wyborcza była nieuczciwa, nierówna.
- Przypomniałbym, że 5 lat temu byłem atakowany przeze wszystkie media, jak traktowała mnie wtedy Telewizja Polska. Mój konkurent Bronisław Komorowski znajdował się wtedy pod absolutną ochroną medialną - stwierdził prezydent.
Bogdan Rymanowski przywołał zarzuty, że dziś to Andrzej Duda ma wsparcie TVP. Andrzej Duda odpowiedział, że jego zdaniem to Rafał Trzaskowski był w lepszej sytuacji.
- Platforma Obywatelska zmieniła sobie kandydata w trakcie kampanii. To zmieniło sytuację polityczną. Ja prowadziłem kampanię 7 miesięcy. Myślę, że w gruncie rzeczy pan Rafał Trzaskowski był w dużo lepszej sytuacji niż ja. Wszedł z tzw. efektem świeżości, efektem nowości. Widać było, jak błyskawicznie skupili się po tamtej stronie zwolennicy. Natomiast dzisiaj Koalicja Obywatelska to jest jeden wielki żal, zbiór pretensji do mniejszych ugrupowań do mniejszych ugrupowań, że za mało poparli, pretensji do wszystkich dookoła i obrażanie się na wynik wyborów - zauważył prezydent.
Tęczowa flaga na figurze Chrystusa uraziła wierzących
Andrzej Duda był też pytany o zatrzymania aktywistek LGBT, które zawiesiły tęczowe flagi na warszawskich pomnikach, w tym na figurze Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu.
- Wielu ludzi poczuło się urażonych tym co zrobili ci aktywiści. Nie pamiętam, żeby figura Chrystusa została przybrana we flagi państwowe, a tu została przybrana w kolory LGBT. Próbowano tę flagę związać z Chrystusem. Myślę, że wiele osób wierzących poczuło się urażonych. Był to czyn naganny. Nikt polskiej flagi nie umieszczał tam. Sprawa powinna zostać rozpoznana przez służby, które dokonały zatrzymania. Nie wolno tego robić, to uraża wierzących. Myślę, że wielu ludzi o odmiennej orientacji jest oburzona. Są wśród nich osoby wierzące. Myślę, ze oni uważają, że to nie było fair - stwierdził Andrzej Duda.
Maseczki i sytuacja epidemiczna w Polsce
- Ja nie lubię chodzić w maseczce. Nie ułatwia mi to życia, nie jest przyjemne. Ale minister zdrowia Łukasz Szumowski i Główny Inspektor Sanitarny Pinkas prosili żebym nosił tę maseczkę w dniu zaprzysiężenia, żeby pokazywać, że trzeba się zabezpieczać. Niestety, przewidywania są takie, że liczba zachorowań będzie rosnąć. Dlatego zrezygnowaliśmy z defilady wojskowej 15 sierpnia - poinformował prezydent.
Zapytany o zapowiedź szefa GIS Pinkasa, który chce namówić prezydenta na szczepienia na grypę odpowiedział: "Szczepienia na grypę są dobrowolne i każdy działa dobrowolnie, ja również".
Pierwsza wizyta zagraniczna w Rzymie i Watykanie
Prezydent poinformował, że zgodnie z zapowiedziami z kampanii wyborczej w pierwszą podróż uda się do Włoch i Watykanu.
- 22 września rozpocznie się ta wizyta, potrwa 3 dni. Będą spotkania z władzami Włoch i Papieżem Franciszkiem i modlitwa przy grobie św. Jana Pawła II. To ważna podróż.
Andrzej Duda zapowiedział zmiany kadrowe w Kancelarii Prezydenta, ale dodał, że nie będzie rewolucji. Na pytanie Bogdana Rymanowskiego o Krzysztofa Szczerskiego odpowiedział, że chce on pozostać w Kancelarii Prezydenta. Szczerski, który jest szefem gabinetu prezydenta, był typowany w mediach na nowego szefa MSZ. Dotychczasowy minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zapowiedział rezygnację ze stanowiska.
Bogdan Rymanowski pytał o nową umowę dotyczącą zwiększenia amerykańskich sił wojskowych w Polsce i o doniesienia, że będą one wyjęte spod jurysdykcji prawa polskiego, a 90 proc. kosztów poniesie strona polska.
- To nie jest takie proste. Umowa była długo negocjowana i nie została jeszcze podpisana. Obecność wojsk amerykańskich jest warta rozsądnej ceny i sprawiedliwej i to zostało wynegocjowane. Ponosimy część kosztów. Bezpieczeństwo kosztuje, a oni są przede wszystkim dla nas - odpowiedział prezydent.
