Rada Główna KNP podjęła decyzję, że wystawi własnego kandydata na prezydenta Krakowa w nadchodzących wyborach samorządowych. Ma nim być 30-letni Konrad Berkowicz. Wcześniej Berkowicz startował z drugiego miejsca na listach Nowej Prawicy w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zdobył prawie 29 tys. głosów, ale nie udało mu się zdobyć mandatu.
Czy teraz ma szanse na to, aby pokonać w wyborach mającego wciąż spore poparcie Jacka Majchrowskiego? - To absolutnie niemożliwe, może liczyć maksymalnie na 5 proc. - ocenia prof. Marek Bankowicz, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Kandydat KNP jest postacią nierozpoznawalną i nie wpłynie poważnie na wyniki wyborów. Ma jedynie zaprezentować krakowianom partię.
Sam Konrad Berkowicz podkreśla, że jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, czy wystartuje w wyborach, jednak zaznacza: - Jeśli będę kandydować, nie jestem skazany na porażkę. Trzeba pamiętać, że z rządów obecnego prezydenta jest niezadowolonych wielu krakowian - o te głosy mogę walczyć. Tymczasem innych poważnych kandydatów nie ma - dodaje.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!