
W poprzednich latach "zaskakujących wydatków" również nie brakowało. Na naszych łamach opisywaliśmy m.in. że pracownicy magistrackiego biura prasowego zamówili sobie aparat fotograficzny za blisko 14 tys. zł. A i tak miasto płaciło nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych tzw. zewnętrznym fotografom za możliwość korzystania z ich zdjęć.
Z kolei za nowe logo miasta zapłacono 26 tys. zł.

NIK: Kraków mocno przepłacił za starania o zimowe igrzyska
W 2015 roku Najwyższa Izba Kontroli ujawniała nieprawidłowości w staraniach Krakowa o zimowe igrzyska w 2022 roku. Utopiono w nich wiele milionów złotych, zanim mieszkańcy sprzeciwili się tej idei w referendum.
„Kraków oraz Stowarzyszenie Komitet Konkursowy Kraków 2022 wydały blisko 11 mln zł na proces ubiegania się Krakowa o przyznanie roli gospodarza zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. Pieniądze te wykorzystano nieefektywnie, gdyż miasto wycofało się ze starań o organizację igrzysk, na skutek braku poparcia dla tej idei wśród mieszkańców”. Tak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli.

W latach 2004-6 prezydent Krakowa podpisał 4 umowy kredytowe na sumy: 35,5 mln, 90 mln, 117 mln i 165 mln (kwoty w zł., ale pożyczki brane we frankach). Władze uważały, że to dobry ruch, bo w latach 2003-2007 kurs franka spadał, a oprocentowanie było niskie. W 2009 r. magistrat przewalutował kredyty na złotówki, gdy kurs franka był już wyższy. Tak straciliśmy ok. 120 mln zł.

Stadion Wisły nazywany jest "studnią bez dna". Miasto wydało już na ten obiekt ponad 600 mln złotych.