Prezydent Tarnowa opuścił areszt [ZDJĘCIA]

masz rację p. Ścigała chyba zbyt często chodził z głową w chmurach, a wspomniane przez Ciebie słońce tak go oślepiło, że nie dostrzegał zwykłych ludzi. Widział natomiast doskonale swoich znajomych na odpowiednich stanowiskach.
p.s. Nie jestem w żadnej partii i z żadną nie sympatyzuję, jestem zwykłą mieszkanką tego miasta, ale myślącą.

a teraz jest zatrudniona sama platworma i będzi dobrobyt [W PLATWORMIANEJ WIELKIEJ, MAJĄCEJ DUŻE POTRZEBY RODZINIE] !

ty chyba jesteś pijany lub we własnej osobie jesteś słomką-narożańskim. Może zastanawiasz się dlaczego twego nazwiska nie piszę z dużej litery. Na to nie zasłużyłeś, jesteś malutki a ambicje masz wybujałe, lecz słońca nie zobaczysz nigdy,(tylko wielcy sięgają głową ponad chmury i dostępują zaszczytu spojrzenia słońcu w twarz), bo nawet w tej platwormie nigdy nie będziesz pierwszym, bo każdy Wardzała czy jemu podobny zawsze cię przeskoczą i będziesz marionetką do wykonywania ich poleceń tak jak to teraz jest a pozorujesz że jesteś królem Tarnowa, aby słońce zobaczyć trzeba być wielkim, np takim jak Ścigała.

Tak zrobił bardzo dużo "dobrego" dla Tarnowa tzn. zadłużył go w niespotykanych wymiarach, pozatrudniał swoich znajomych, pozwalniał tych co inaczej myśleli niż on, nawet jeżeli później okazało się , że to oni mieli rację. Ten pan nie znosił sprzeciwu nawet jak ktoś miał rację i na nią miał argumenty. Ufał tylko bardzo wąskiej grupie ludzi tj. p.D.Skrzyniarz, którą ciągnął za sobą jeszcze od czasów Z.A. p. Kolasińskiemu tj. kumplowi od brydża czy pokerka, p.Ostrowskiemu kumplowi od napojów nie tylko orzeźwiających, p. Porębskiej koleżance i najlepszej przyjaciółce p. D.Skrzyniarz. Ten pan nigdy nie lubił jak mówiło się mu prawdę, tę prawdziwą prawdę, uznawał tylko własną prawdę nawet jak nie była to prawda. Chętnie spotkałbym się z tym panem i porozmawiał teraz o spotkaniach z 2011r. które miały miejsce w godzinach wieczornych w budynku przy ul Mickiewicza 2, a dotyczących jednej z podległych mu placówek i jej sytuacji wtedy. Przytoczyłbym mu słowa które wówczas wypowiadał . Do dnia dzisiejszego nie spełnił wypowiedzianej wtedy obietnicy, zaufał tylko osobom ze ścisłego grona, które jak czas pokazał nie miały racji i klasycznie wyprowadziły go w pole. Na dostarczone tzw. twarde dowody na fatalną pracę niektórych urzędników reagował kpiącym uśmiechem, a powyższe wrzucał do kosza. Mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że jest to człowiek bez jakiejkolwiek klasy i honoru, zapatrzony w siebie i swoje odbicie narcyz dla którego liczył się tylko medialny wizerunek.

Nawet gdyby te pieniadze faktycznie mu ktos dal, to dla Tarnowa bardzo duzo zrobil dobrego.Na Zachodzie prominenci duzo dobrego robia ,ale forse na lewo tez biora a spoleczenstwo jest zadowolone.

oczywiscie masz racje ze nie prokurator stosuje areszt a sad ale jak pokazuja statystyki w 95% sad podziela racje prokuratorskie. winny czy nie winny-paka, a potem nawet przepraszam niema tylko pomylilismy sie.

albo masz problemy z myśleniem albo jesteś idiota[tka]. Pisałam na co idą pieniądze z podatków Tarnowian tzn w lwiej części ale kontekst mej wypowiedzi nie wskazywał że na oświatę nie powinno się łożyć tylko to że finansowanie oświaty spadło na samorząd bo mimo że subwencje oświatowe powinny wynosić zgodnie z prawem 100% wydatków a wynoszą 75% i my te pozostałe 25% które pownny od państwa wpłynąć musimy dołożyć z własnych, samorządowych pieniędzy wyjmując je np z inwestycji prorozwojowych lub z remontów dróg. Dla ciebie może te 7 klas wystarcza i może tyle skończyłeś ale dla zdecydowanej większości to początek nauki.

Masz rację - największym wrogiem budżetu miasta jest oświata.Najlepiej skończyć edukację na 6-u klasach, bo głupim i niewykształconym narodem łatwiej kierować.Aha, każdemu dorzuciłabym jeszcze pół litra na dzień, żeby nie kusiło go myślenie.

prokurator, po wyjściu Ścigały uruchomił zatrzymany tel prezydenta aby dowiedzieć się kto się do niego odezwie i po co. Żałosne.

nic dodać nic ująć, rodzina jest zawsze a przyjaciół prawdziwych mieć to rzadko się udaje a poznaje się ich w biedzie ale najważniejsza rodzina! Jeśli zauważysz że masz przyjaciela, takiego prawdziwego, staraj się go wyłuskać spośród tych rzesz fałszywych [jest to trudne bo tylko wyjątkowe sytuacje potrafią ci go wskazać] traktuj go jak rodzinę.

Tarnów co prawda jest zadłużony lecz, primo- zadłużenie w stosunku do budżetu miasta jest nie tak duże. Sekundo-patrząc na dochody miasta, gdy do oświaty w 2014 roku potrzeba dołożyć 64mln zł a potrzebne są pieniądze na inwestycje i remonty a ponadto są też pieniądze zewnętrzne, więc aby po nie sięgać trzeba mieć swoje które są zjedzone przez oświatę bierze się kredyty które są w tym przypadku częścią inwestycji. Przy pieniądzach zewnętrznych dofinansowanie jest częścią inwestycji. W zasadzie w większości przypadków własnego wkładu musi być ponad 50%. Tak przy okazji, kolo to radny PO i zna te zasady tylko głupa rznie aby mieszkańcy Tarnowa stwierdzili że Ścigała jest BA a słomka jest CACY.

z tego co wiem a jest to pewnik to Bogdan G. nie jest i nie był nigdy rodziną Ścigały.

Własnie jak rzadzić gdy wokół siebie masz do dyspozycji czarne owce mieniące sie być przyjaciółmi ? Ja k jesteś na sznurku jednej opcji politycznej ? jak nie umiesz lub nie mozesz porozumieć sie z innymi bo twój najbliższy doradca jes osobą "małego formatu" rządną władzy ale bez wiedzy ? jak rządzic gdy naciski na twoje decyzje sa tak wielkie i zagrożone mozliwościa brakiem uzyskania srodków zewnetrznych ? Jak rzadzić gdy wskutek schlebiania innym doprowadziłeś do zburzenia mostów porozumienia ? Jak rzadzić gdy nie masz wsparcia najbliższych bo słusznie na to zasłużyłeś ulegając urokowi obcej kobiety ? Jak rzadzic gdy do ciebie nie docieraja argumenty uczciwych ludzi ? Jak rzadzic gdy nie liczysz sie z rozsądnym zdaniem współpracownika ? Wiele by pisać. Wnioski sa zawsze takie same: Rodzina jest najważniejsza a przyjaciele odchdzą szybko , nawet bardzo szybko gdy już nie będa mieć z ciebie pozytku.

Dobrze zrobił, że na kaucję nie pożyczył. Niepewny interes, ryzyko straty pieniędzy bardzo duże. Inni dopiero się przekonają.

Jedno jest pewne Ryszard nie miał szczęścia do ludzi, którymi obsadzał ważne stanowiska. Strasznie chorowici są...i nic a nic nie zdrowieją :)