Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Ukrainy nie boi się zamachu podczas ewentualnego spotkania z Putinem

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Prezydent Ukrainy podczas konferencji prasowej na stacji metra w Kijowie
Prezydent Ukrainy podczas konferencji prasowej na stacji metra w Kijowie
- Nie boję się spotkania z prezydentem Federacji Rosyjskiej, nie mam prawa się bać, bo nasi ludzie pokazali, że niczego się nie boją. Ludzie zatrzymywali rosyjski sprzęt bojowy gołymi rękami - powiedział w sobotę na konferencji prasowej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Normalny przywódca nie ma prawa się bać, kiedy idzie o nasze państwo i niepodległość - dodał.

Podczas konferencji prasowej Zełenskiego na stacji metra Majdan Nezałeżnosti w Kijowie, prezydent mówił o tym, że nalegał na spotkanie z przywódcą Federacji Rosyjskiej od samego początku, ponieważ uważał, że każdy format spotkania za pośrednictwem mediatorów lub przekazywania tej lub innej informacji rosyjskiemu przywódcy przez zaprzyjaźnione kraje, może nie dać pożądanego rezultatu - Wierzę, że tę wojnę może zatrzymać ten, kto ją rozpoczął - stwierdził.

- Co do ataków, nie bardzo się boję. Powiem szczerze, że mój strażnik bardzo się ich boi, moja rodzina bardzo się ich boi. Każdy zdrowy człowiek zawsze wybiera drogę dyplomatyczną, bo wie, że nawet jeśli jest trudna, może zatrzymać straty tysięcy, dziesiątek tysięcy, a przy takich sąsiadach, setek tysięcy, a nawet milionów ofiar - powiedział Zełenski.

Prezydent zapowiedział, że jego kraj odzyska wszystkie terytoria zajęte przez siły rosyjskie. Warunkiem jest pozyskanie wystarczającej ilości broni - Osobiście, ale też jako prezydent obiecuję, że odzyskamy wszystko co oni zajmują. Nie będzie to kwestia dziesięciu czy dwudziestu lat, nie będzie tak jak na wojnie, która trwa od 2014 roku. To tylko kwestia kwestia broni. Jeśli będziemy ją mieli, odzyskamy tymczasowo okupowane terytoria - wygłosił Zełeński. Zaznaczył też, że Ukraina wycofa się z rozmów z Rosją, jeśli okupanci zabiją Ukraińców w Mariupolu lub przeprowadzą pseudoreferendum na tymczasowo okupowanych terytoriach. Według Zełeńskiego 23 kwietnia to jeden z najtrudniejszych dni w obronie Mariupola. Powiedział, że wróg strzelał z morza, lądu, czołgów, artylerii i samolotów.

Ukraiński przywódca przypomniał, że Jego armia odzyskała kontrolę nad kilkoma miejscowościami w rejonie Charkowa. Podkreślił jednocześnie, że dalsze postępy ukraińskich oddziałów są uzależnione od wsparcia sojuszników, którzy według niego stopniowo zmieniają swoją postawę. "Szczególnie widzę zmianę w polityce Stanów Zjednoczonych. Jeśli za deklaracjami słownymi pójdą działania, z pewnością będziemy w stanie wyzwolić okupowane tereny" - powiedział.

Źródło: Polskie Radio 24 / pravda.com.ua

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska