Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w Tarnowie: rodzice zabili noworodka?

Artur Drożdżak
archiwum
Za zamkniętymi drzwiami przed sądem w Tarnowie rozpoczął się proces 19-letniego Kamila K., któremu prokuratura zarzuca próbę aborcji u swojej partnerki, a gdy dziecko jednak urodziło się żywe, zabójstwo noworodka. Chłopakowi grozi dożywocie.

- Ze względu na możliwość obrazy dobrych obyczajów oraz ważny interes prywatny oskarżonego proces będzie się w całości toczył z wyłączeniem jawności - zdecydował sąd.

Średniego wzrostu, krótko ostrzyżony 19-latek został doprowadzony na proces w policyjnym konwoju. 17-letnia Marta W., z którą oskarżony miał dziecko, zjawiła się na rozprawie, będzie tu świadkiem. Jej sprawa toczy się jeszcze w prokuraturze.

Zobacz także: Nowy Targ: Turek, który współżył z nieletnią, usłyszał zarzuty

- Dziewczynie postawiono właśnie zarzut pozbawienia życia swojego dziecka pod wpływem szoku poporodowego. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Podejrzana nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień - informuje Bożena Owsiak, rzecznik tarnowskiej prokuratury.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że Kamil K. i Marta W. byli parą przez kilkanaście miesięcy, na początku 2010 r. zaczęli podejrzewać, że dziewczyna może być w ciąży. Na forach internetowych poszukiwali informacji, w jaki sposób można usunąć niechcianą ciążę. Oglądali też zdjęcia ciężarnych kobiet i typowali, w którym miesiącu może być Marta. Znaleźli w internecie lek, którego zażycie miało gwarantować poronienie.

Od lekarza zdobyli poszukiwany specyfik i dziewczyna zażyła go 9 maja ub.r. Dwa dni później ponowiła dawkę leku, a 12 maja urodziła żywe dziecko. Kamil K. zaproponował wezwanie karetki pogotowia, ale partnerka odmówiła. Dziecko włożyli do reklamówki i wsadzili do bagażnika auta. Pojechali do szpitala w Bochni, gdzie Marta W. twierdziła, że będąc w trzecim miesiącu ciąży poroniła. Lekarze po badaniach mieli inne zdanie i twierdzili, że dziewczyna miała normalny poród, zawiadomili policję. Kamil K. wrócił do matki dziewczyny po niezbędne dokumenty, by zarejestrować 17-latkę w szpitalu. Gdy wrócił, czekała już na niego policja. Wtedy przyznał, że zwłoki dziecka ma nadal w bagażniku.

Kamil K. potwierdził, że z partnerką próbowali przerwać ciążę, ale zaprzeczył, by dokonał zabójstwa. Przekonywał, że dziecko urodziło się już martwe.

Siostra Józefina, z tzw. Okna życia

Od 2006 r., od kiedy funkcjonuje okno życia w Krakowie, rodzice zostawili w nim 14 noworodków. Każdy może tu przynieść dziecko bez obaw, że będzie go szukać policja. Gdy ktoś otworzy okno, włącza się alarm i od razu przychodzą siostry, by zająć się noworodkiem. Matka, zostawiając to dziecko, zrzeka się automatycznie praw rodzicielskich, a maluch trafia do adopcji.

Dr Andrzej Depko, seksuolog

Szukanie informacji w inter-necie na temat seksualności to nie jest dobry pomysł. Internet przypomina śmietnik, każdy może tam wrzucić, co zechce. Nastolatki, jeśli mają kłopoty lub chcą się czegoś dowiedzieć, powinny na przykład skontaktować się z Fundacją Promocji Zdrowia Seksualnego lub Grupą Edukatorów Seksualnych "Ponton".

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska