Uczelnie i instytuty badawcze w całym kraju od dwóch lat prowadzą specjalne studia doktoranckie we współpracy z przedsiębiorstwami. Kolejni magistrzy zainteresowani tego rodzaju kształceniem będą mogli rozpocząć edukację już od października.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego właśnie rozstrzygnęło trzecią edycję konkursu „doktorat wdrożeniowy”. W ramach niego swoje wnioski złożyły 52 szkoły wyższe, gdzie stopniem naukowym za wynalazek zainteresowanych było 449 osób. Specjalna komisja pozytywnie oceniła 48 aplikacji - w tym cztery z Małopolski.
Na Akademii Górniczo-Hutniczej we współpracy z przedsiębiorstwami edukację doktorancką rozpoczną jesienią 54 osoby. To drugi najlepszy wynik w kraju. Więcej doktoratów wdrożeniowych – 68 – przyznano jedynie Politechnice Śląskiej. Na Uniwersytecie Jagiellońskim w systemie dualnym będzie mogło uczyć się siedmiu magistrów, na krakowskim Uniwersytecie Ekonomicznym troje, a w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk pięciu. Łącznie w naszym województwie zostanie uruchomionych 69 doktoratów wdrożeniowych, a w całym kraju 376.
W tym roku po raz pierwszy resort wicepremiera Jarosława Gowina zdecydował się również na poświęcenie specjalnego modułu programu studiów dualnych zagadnieniom związanym ze sztuczną inteligencją. W ramach niego ministerstwo opłaci naukę 30 kandydatom - w tym ośmiu kształconym przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Będą oni prowadzić badania skupione wokół wykorzystywania sztucznej inteligencji w procesach technologicznych czy społecznych np. cyberbezpieczeństwie.
Program doktoratów wdrożeniowych ma ułatwić współpracę nauki z biznesem. Celem tego rodzaju studiów jest nie tylko zdobycie stopnia naukowego, ale również opracowanie konkretnej technologii gotowej do wdrożenia przez dane przedsiębiorstwo i rozwiązującej problem, z jakim się ono boryka.
W trakcie dualnych studiów przyszły doktor kształci się zarówno w aulach jak i halach produkcyjnych czy laboratoriach. Nad postępami prowadzonych przez niego badań czuwa opiekun naukowy wskazany przez uczelnię i ten przemysłowy wytypowany przez firmę. Z dwóch źródeł student otrzymuje również wynagrodzenie. Jedną pensję opłaca mu bowiem przedsiębiorca, na rzecz którego pracuje, a drugą resort nauki i szkolnictwa wyższego w ramach stypendium doktoranckiego.
Po wprowadzonych ostatnio podwyżkach przez pierwsze dwa lata wyniesie ono 3450 zł, a po pozytywnej ocenie postępów prowadzonych badań wzrośnie do 4450 zł. Z ministerialnej kasy specjalne dotacje na prowadzenie nauki w takiej formie dostają także uczelnie.
Doktoraty wdrożeniowe cieszą się sporą popularnością wśród magistrów zainteresowanych kontynuowaniem nauki. Do tej pory w ramach nich edukację rozpoczęło już blisko 800 osób, które jednocześnie są zatrudniane przez 500 różnych firm. Małopolskie uczelnie współpracują w tym zakresie m.in. z Grupą Azoty, przedsiębiorstwem biotechnologicznym Selvita, Instytutem Ekspertyz Sądowych, firmą Comarch, Motorola Solutions Systems czy Geofizyką Toruń. A przyszli doktorzy prowadzą badania, których celem jest np. opracowanie nowych metod oznaczania profilu DNA u niezidentyfikowanych ofiar wypadków i katastrof, zidentyfikowane złóż mineralnych występujących w polskich Tatrach czy opracowanie nowych systemów sterowania robotami przemysłowymi.
ZOBACZ TAKŻE:
Chcesz zostać doktorem? Poznaj ofertę szkół doktorskich w Krakowie
- Tak wyglądają porodówki w naszych szpitalach. Zobacz zdjęcia
- 10 pomysłów na zdrowe śniadanie
- Tak wyglądają polskie szpitale psychiatryczne [zdjęcia]
- Nie jedz tego! Te produkty zostały wycofane przez GIS
- TOP 10 krakowskich ginekologów. Sprawdź, których lekarzy polecają pacjentki [RANKING]
- Zobacz, jak wyglądają najlepsze porodówki w Krakowie!
FLESZ - E-papieros zagraża zdrowiu, niszczy układ krążenia. Naukowcy udowadniają i przestrzegają
