Ludzie nie zrozumieli cienkiego dowcipu (jeśli to w ogóle był żart). Milion ludzi wyszło na ulice miast, żądając chleba - nie igrzysk. Stało się to w kraju, gdzie futbol jest życiem, misją, religią!
Romario, światowa gwiazda futbolu, pomstuje na działaczy FIFA, prywatnej organizacji, która na mundialu zarobi 4 miliardy dolarów. Dołączają do niego inne legendy brazylijskiej piłki - Rivaldo, Mauro Silva. Dołączają artyści, pisarze, urzędnicy, robotnicy. Wszystkich bulwersują nadużycia i marnotrawstwo, wielkie koszty, gdy wokół bieda.
Słysząc to poczułem dumę, że krakowianie odesłali w kąt miraże olimpijskie, napychanie kabzy cwaniakom, a wybrali realne problemy do rozwiązania.
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+**Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytajCodziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!**