Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Marcin P. chciał seksu małżeńskiego, a dostał cios nożem w serce. Sąd uniewinnił żonę od zabójstwa, bo uznał, że się broniła

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Krakowski sąd uniewinnił Karolinę P. od zarzutu zabójstwa męża
Krakowski sąd uniewinnił Karolinę P. od zarzutu zabójstwa męża Artur Drożdżak
Sąd Okręgowy w Krakowie uniewinnił w czwartek (25 marca) 35-letnią Karolinę P. od zarzutu zabójstwa męża, bo uznał, że działała w obronie koniecznej, gdy mąż próbował na niej wymusić seks małżeński.

FLESZ - Kolejne obostrzenia ogłoszone przez rząd

- Oskarżona odpierała bezpośredni atak na swoją wolność seksualną - nie kryła w uzasadnieniu nieprawomocnego wyroku sędzia Barbara Pankiewicz.

Do zbrodni doszło 23 czerwca 2020 r. w podkrakowskiej wsi. Para była w związku małżeńskim od 2016 r., miała dwoje małych dzieci. Marcin P. dorabiał jako mechanik samochodowy, żona w firmie ogrodniczej, dostawali też na dzieci świadczenie 500+.

Wychowaniem pociech zajmowała się 35-letnia Karolina P. Sama przed laty straciła ojca, a jej matka popełniła samobójstwo w 2003 r. Oskarżona musiała wtedy przejąć opiekę nad młodszym rodzeństwem. Nie zgłaszała nikomu, że mąż ją źle traktuje, nadużywa alkoholu, zmusza do seksu i stosuje przemoc.

Sędzia zwróciła uwagę, że już wcześniej mąż dopuszczał się na żonie gwałtów małżeńskich i to w pokoju, w którym spały małe dzieci, źle traktował partnerkę i stosował przemoc fizyczną i psychiczną.

Tamtego tragicznego dnia zapowiedział rankiem, że po powrocie z pracy żona ma go zaspokoić seksualnie. Faktycznie po południu przypomniał żonie o jej obowiązku małżeńskim, był pijany i agresywny. Doszło do kłótni w pokoju, ale oskarżona nie krzyczała, bo w pomieszczeniu spały ich dzieci. Próbowała uciec na balkon i wezwać pomoc sąsiadki, bo to czasem studziło zapędy męża. Jednak Marcin P. miał przewagę fizyczną, był wyższy, dobrze zbudowany, ważył ponad 80 kg, żona tylko 50 kg.

- Zaczął dusić żonę, która w samoobronie sięgnęła po nóż, którym wcześniej obierała ziemniaki na obiad i zadała mężowi cios w ramię - relacjonowała sędzia Pankiewicz. To jednak nie powstrzymało mężczyzny przed kontynuacją bezpośredniego zamachu na wolność seksualną żony. Ona wówczas zadała drugie, silne uderzenie nożem i trafiła prosto w serce.

Karolina P. natychmiast wezwała pomoc medyczną, uciskała ranę, ale medycy nie uratowali życia jej męża. Pokrzywdzony miał we krwi ponad 3 promile alkoholu, żona 0,6 promila.

Sędzia podkreślała, że kobieta odpierała jedynie zamach, za jego tragiczny skutek odpowiedzialny jest sam napastnik. Nie było w tej sprawie, zauważyła sędzia, przekroczenia granic obrony koniecznej, ale pełna obrona przed agresorem, jakim w tym wypadku był mąż.

Prokuratura domagała się dla kobiety 8 lat więzienia, obrona wnosiła o uniewinnienie. Czy śledczy będą apelowali od niekorzystnego wyroku, okaże się po analizie pisemnego uzasadnienia, o które mają wystąpić.

Oskarżona w ostatnim słowie potwierdziła, że działała w obronie koniecznej. Przyznawała się do winy, wyrażała skruchę w trakcie procesu. W śledztwie mówiła, że „zamachnęła się nożem i ręka poleciała za daleko, ugodziła męża na wysokości serca”. Na procesie odpowiadała z wolnej stopy po półrocznym pobycie w areszcie. Do niego już teraz nie wróci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska