Rozpoczęło się tradycyjnie od mszy, którą w kościele odprawił ks. Jan Zwierzchowski. Potem, już na płycie Rynku, przyszła kolej na oficjalne występy. Gospodarz obchodów, starosta Grzegorz Pióro przypomniał okoliczności, w jakich Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku. Podczas wystąpień gości niewiele było tym razem odniesień do aktualnej sytuacji politycznej. Skupiono się raczej na historii. Burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy przypomniał, że miasto bardzo ucierpiało na skutek działań I wojny światowej. Dotyczyło to zwłaszcza jej pierwszej fazy, gdy Austriacy stoczyli bój o miasteczko z Rosjanami. - W wyn imku ostrzału artylerii zniszczona została cukrownia, ucierpiał kościół, spłonęło wiele domów - mówił.
- Wiele narodów znika, wtapiając się w inne narody. Ale nasz, dzięki swojemu uporowi i determinacji, zdołał przetrwać okres zaborów - przypomniał dr Andrzej Kosiniak Kamysz, szef małopolskich ludowców. Zaapelował też o zgodę narodową. - Musimy umieć się pogodzić, a nie wdawać w plemienne wojny - powiedział.
Podobną treść starał się przekazać poseł Norbert Kaczmarczyk (Kukiz`15). - Najważniejsze w tej chwili powinno być dla nas to, żeby nie dać się podzielić. Możemy się pięknie różnić, ale potem wspólnie stanąć obok siebie podczas takiego święta jak dzisiaj - powiedział, apelując jednocześnie o to, by nie pozwolić na zniszczenie idei samorządności.
W obchodach Święta Niepodległości wzięły udział liczne delegacje, poczty sztandarowe, zagrała Orkiestra Dęta Sygnał z Zielenic, a wszystko zwieńczyła swoimi występami młodzież szkolna. Nie dopisali tylko mieszkańcy, których nie zjawiło się zbyt wielu. - Brakuje mi tu dzisiaj obywateli tego miasta - zauważył poseł Kaczmarczyk. Niektórzy z obecnych zadawali sobie też pytanie, dlaczego w sąsiedztwie pomnika Tadeusza Kościuszki, gdzie delegacje składały wiązanki kwiatów, więcej było flag zielonych niż biało-czerwonych...
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski