Chłopięcy Chór Pueri Cantores Sancti Nicolai został założony w 1987 roku przez ks. Stanisława Adamczyka, który do dziś jest jego dyrygentem. Od początku główną siedzibą i miejscem prób chóru była bursa należąca do parafii św. Mikołaja w Bochni. Tam również swoje mieszkanie miał ks. Adamczyk. Przez wiele lat współpraca chóru i parafii przebiegała bez zastrzeżeń. Jednak od około półtora roku zaczęły się zgrzyty pomiędzy ks. Adamczykiem i chórem, a nowym zarządcą bursy, którego zatrudniła parafia.
Administrator obiektu zamknął m.in. toalety, z których korzystali chórzyści, zamknął też bramę wjazdową na parking, aby rodzice nie mogli tam podwozić dzieci. Dodatkowo w czasie prób miał hałasować różnymi narzędziami i agresywnie zachowywać się w stosunku do dyrygenta, chórzystów i ich rodziców.
O sytuacji informowano proboszcza parafii św. Mikołaja, ale według rodziców chórzystów nie podjął on żadnych działań, aby załagodzić sytuację.
- Chór był dyskryminowany przez praktycznie ostatnie dwa lata, od kiedy zmienił się zarządca bursy. Takich rzeczy jak dzieją się u nas w parafii nie powinno się robić - mówi Piotr Ogiński, ojciec jednego z chórzystów.
Przyjechali pod plebanię z taczkami
Sytuacja zaogniła się w ostatnich dniach, po tym, jak wśród osób związanych z chórem zaczęła krążyć informacja, że chór ma opuścić całkowicie budynek bursy, co wiązałoby się z jego likwidacją. Oburzeni chórzyści, ich rodzice oraz mieszkańcy Bochni postanowili zaprotestować przeciwko temu i w sobotę zorganizowali pikietę na placu przed plebanią parafii św. Mikołaja.
Wziął w niej udział tłum ludzi, którzy mieli ze sobą transparenty z hasłami, a także taczki z napisem: "Jaki proboszcz taki wóz!". Pikietujący wydawali też okrzyki: "Murem za chórem i za księdzem Adamczykiem".
Do protestujących wyszedł w pewnym momencie proboszcz ks. Ryszard Podstołowicz i zaprosił na plebanię organizatorów pikiety. Podczas rozmowy z rodzicami chórzystów kapłan zapewnił, że nie ma planów usuwać chóru z Bursy.
Efektem rozmów z proboszczem ma być także spotkanie pomiędzy przedstawicielami rodziców chórzystów a zarządcą bursy, na którym ustalone zostaną i spisane zasady korzystania z bursy przez chór.
Ks. Adamczyk wciąż będzie dyrygentem chóru?
Kluczowym dla chórzystów i rodziców jest jeszcze to, aby dyrygentem wciąż był ks. Stanisław Adamczyk, który przez szkodliwe działania zarządcy bursy pół roku temu sam złożył rezygnację. Teraz jednak wyraził gotowość dalszego prowadzenia chóru. Ksiądz proboszcz nie dał jednak jasnej gwarancji, że tak będzie.
- W tej kwestii decyzję podejmie biskup - powiedział organizatorom protestu ks. Podstołowicz.
Osoby związane z bocheńskim chórem zaznaczają, że będą teraz bacznie przyglądać się podejmowanym przez proboszcza działaniom i jeśli nic z nich nie wyniknie, to zapowiadają kolejne podobne pikiety.
Przemysław Czarnek krok po kroku wyjaśnia dotacje dla fundacji i szkół
