Dyrektor Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca Mazowsze, dyrygent Jacek Boniecki – podkreślał, że wszędzie, bez względu na wielkość ośrodka, koncertują w pełnym składzie. Do Niegowici zawitało więc 125 osób – chór, orkiestra symfoniczna i personel techniczny.
Zaproszenia, rozprowadzane przez Centrum Kultury w Gdowie i parafię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Niegowici rozeszły się w mgnieniu oka. Ci, dla których miejsc zabrakło, mogli obejrzeć koncert na żywo na umieszczonych na zewnątrz telebimach.
Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca Mazowsze występuje na całym świecie już ponad 75 lat i wszędzie stara się reprezentować Polskę z jak najlepszej strony.
- Mazowsze powstało w roku 1948, czyli wtedy, gdy ks. Karol Wojtyła był duszpasterzem w Niegowici. On znał „Mazowsze”… - mówił dyrektor Boniecki, zaznaczając, że dla jego zespołu występ w tak wyjątkowym miejscu to niezwykłe i radosne przeżycie. - To pięknie, że Niegowić znalazła się na trasie naszego pielgrzymowania z kolędą – dodał.
Pomysł zaproszenia „Mazowsza” do gminy Gdów narodził się – jak mówił jej wójt Zbigniew Wojas – przy wigilijnym stole. Udało się go zrealizować w ciągu kilku tygodni. Nie było to łatwe, lecz dzięki zaangażowaniu pracowników Urzędu Gminy, gdowskiego Centrum Kultury, proboszcza niegowickiej parafii ks. kan. Janusza Łomzika, wolontariuszy oraz wsparciu sponsorów okazało się możliwe.
Czytaj także
I tak w piątkowy wieczór, 17 stycznia, w niegowickim kościele, wypełnionym do ostatniego miejsca, zabrzmiały najpiękniejsze – nie tylko polskie – kolędy i pastorałki. Te znane, jak „Wśród nocnej ciszy”, „Cicha noc”, czy „Tryumfy Króla Niebieskiego”, jak i mniej popularne – „Anielski chór”, „Zaśnij Dziecino” czy wykonane po łacinie „Udajmy się do Betlejem”. „Oj maluśki, maluśki” , ulubiona kolęda św. Jana Pawła II, zaśpiewana przez solistkę zespołu Natalię Solczyńską w papieskiej parafii, wzbudziła szczególne wzruszenie.
Wokalna uczta trwała ponad półtorej godziny, nie obyło się oczywiście bez bisów. Na zakończenie maestro zaprosił publiczność do wspólnego zaśpiewania jednej z kolęd oraz „Barki”.
- To był wspaniały koncert. Ostatnio widziałam na żywo Mazowsze prawie 70 lat temu, jako malutkie dziecko – mówi mieszkanka gminy, pani Maria. - Ich nie można ich pomylić z żadnym innym zespołem – to jest wciąż to samo brzmienie. Jak wiele osób z mojego pokolenia uważam, że takie tradycyjne wykonanie kolęd i pastorałek – proste, radosne i czułe jest najpiękniejsze.
Wójt Zbigniew Wojas, dziękując za wspaniały koncert złapał za słowo dyrektora Jacka Bonieckiego deklarującego się, że Mazowsze występuje wszędzie i zaprosił go do występów również w pozostałych sześciu parafiach gminy, wręczając na pamiątkę lalki w gdowskich strojach ludowych.
Czytaj także
Wśród około ośmiuset szczęśliwców, którzy zajęli miejsca w ławkach kościoła parafialnego w Niegowici znalazł się m.in. jeden z inicjatorów wydarzenia, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz z rodziną. Kolędy najwidoczniej ukoiły jego najmłodszego synka, który grzecznie przespał cały koncert.
