- Losowanie fantowe? To przecież żałosne! Gdzie tu jest sprawiedliwość? - pyta kobieta. Ma za złe urzędnikom, że w rekrutacji nie wzięli pod uwagę potrzeb osób niepracujących.
Wymagania gminy Przeciszów były proste. M. in. minimum średnie wykształcenie, umiejętność obsługi komputera oraz znajomość gminy. - Zgłosiło się do nas za dużo osób, więc musieliśmy kogoś wykluczyć. Odbyło się to na zasadzie losowania, bo wszyscy się na to zgodzili - informuje Dorota Nykiel, sekretarz gminy.
Dagmara Matla czuje się jednak oszukana. - Skoro rachmistrzem mogła zostać osobą pracująca to uważam, że kryteria jakie sobie ustaliła gmina są całkowicie niedopracowane. Urzędnicy powinni popatrzeć na sytuację jaką mają kandydaci - mówi pani Dagmara.
Urząd w Przeciszowie odbija piłeczkę. - Pani Matla odpadła i powinna się z tym pogodzić. Nigdy nie było mowy, że mamy zatrudniać osoby bezrobotne - tłumaczy pani sekretarz.