Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy wygrywają spory z sanepidem. Pierwsze bitwy będą decydujące

OPRAC.:
Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Pxhere.com
Jak polski system sądownictwa poradzi sobie z falą pozwów wnoszonych przez przedsiębiorców? Pracownicy sądów mają coraz więcej wątpliwości, a spraw do rozpatrzenia przybywa.

Polski biznes czeka na wyniki pierwszych pozwów wniesionych przeciwko Skarbowi Państwa. „Pomyślne zakończenie tych spraw utoruje precedens dla następnych przedsiębiorców pokrzywdzonych działaniem rządu” – uważa Jacek Grzywa, radca prawny i kierownik Działu Prawnego Grupy Progres.

Coraz częściej słyszy się o firmach, które przegrały wyścig z czasem wskutek wprowadzonych przez rząd obostrzeń. Restauratorzy zamykają prowadzone od lat lokale, a inni decydują się szukać pracy za granicą. Lockdown pozbawił wielu przedsiębiorców dorobku całego życia. Niektóre firmy na wzór amerykański zdecydowały się pozwać Skarb Państwa, ale są i takie, które czekają na pierwsze wyroki sądów.

- Myślę, że kluczową rolę odegrają pierwsze i złożone już pozwy, które trafiły do Sądów Okręgowych i dotyczą ustalenia odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody związane z wprowadzonymi rozporządzeniami. Pomyślne zakończenie tych spraw utoruje precedens dla następnych przedsiębiorców pokrzywdzonych działaniem rządu. Trzeba mieć na uwadze fakt, iż do tej pory sądy powszechne korzystnie rozstrzygały chociażby tzw. postępowania mandatowe, w których obywatele kwestionowali zasadność ich nałożenia – mówi Jacek Grzywa, radca prawny i kierownik Działu Prawnego Grupy Progres.

O tym, że przedsiębiorcy mogą uniknąć płacenia kary, świadczy przykład salonu fryzjerskiego, na który Inspektor Sanitarny w Koszalinie nałożył administracyjną karę pieniężną za niedostosowanie się do obowiązku czasowego ograniczenia działalności. Sanepid powołał się na ustawę z dnia 5 grudnia 2008 r., o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r., poz. 1239 z poz. zm.,) oraz rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r., w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. z 2020 r., poz. 566). Właściciela salonu zbulwersował fakt, że decyzja została podjęta wyłącznie na podstawie notatki policyjnej, a jego nie dopuszczono do czynnego udziału w postępowaniu. Poszkodowany poprosił o interwencję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Rzecznik MŚP podważył obiektywność decyzji wydanej wyłącznie na podstawie notatki policyjnej, bez dopuszczenia wyjaśnień właściciela salonu. Jak argumentował, "organ nie mógł ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że w sprawie doszło do naruszenia zakazu prowadzenia działalności fryzjerskiej oraz że zaistniały podstawy faktyczne wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej". Dzięki jego interwencji Zachodniopomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Szczecinie uchylił decyzję sanepidu z Koszalina i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia z uwzględnieniem wszystkich istotnych okoliczności. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Koszalinie zrezygnował z nałożenia kary, uznając wagę naruszenia prawa za znikomą i biorąc pod uwagę fakt, że fryzjer przestał przyjmować klientów.

- Dodatkowym bodźcem do występowania przeciwko Skarbowi Państwa jest fakt, iż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu w wyroku z dnia 27 października 2020 r. (sygn. II SA./Op 219/20) uchylił nałożoną przez sanepid karę administracyjną na właściciela salonu fryzjerskiego. WSA wskazał wówczas, że nałożone ograniczenia są sprzeczne z Konstytucją, zaś wprowadzony stan prawny odpowiadał w istocie regulacjom funkcjonującym podczas klęski żywiołowej, która to de facto nie została wprowadzona – dodaje ekspert.

Przedsiębiorcy nie podważają zasadności wprowadzenia obostrzeń, ale wskazują na działania sprzeczne z przepisami prawa. Właściciele firm, którzy zdecydowali się pójść do sądu, powołują się na prawo gospodarcze.

- O ile wprowadzone ograniczenia były merytorycznie zasadne, o tyle tryb ich wprowadzenia doprowadził do naruszenia podstawowych standardów konstytucyjnych i praw w zakresie wolności działalności gospodarczej. Myślę, że gospodarczo doszliśmy już do momentu, w którym przedsiębiorcy tracący swoje firmy czy zyski przez tzw. lockdown, są zdeterminowani, aby uzyskać jak najwyższe odszkodowania za niezgodne z prawem działanie rządu – komentuje Jacek Grzywa.

Pracownicy reprezentujący przedsiębiorców argumentują, że wprowadzenie restrykcji ograniczających działalność gospodarczą powinno poprzedzić przyjęcie odpowiedniej ustawy. To argument, który trudno będzie zbić w sądzie.

- Nie bez znaczenia pozostaje sposób wprowadzenia obostrzeń przez rząd RP. Nie ma możliwości prawnej, aby w drodze rozporządzenia ograniczyć czy też zakazać komuś prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 22 Konstytucji RP ograniczenie swobody działalności gospodarczej może nastąpić wyłącznie w drodze ustawy, zaś samo rozporządzenie nie może stanowić podstawy do naruszenia konstytucyjnej gwarancji swobody działalności gospodarczej – wyjaśnia Jacek Grzywa.

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa odpiera te zarzuty, tłumacząc, „iż państwo działa w interesie obywateli oraz w celu ochrony ich życia i zdrowia”. Te szczególne okoliczności, w jakich podejmowane były niekorzystne dla przedsiębiorców decyzje, mają zwalniać władze z wzięcia odpowiedzialności za spadek przychodów firm oraz liczne bankructwa.

- Na pewno trzeba przygotować się na długie i trudne procesy sądowe, a uzyskanie konkretnych odszkodowań będzie bardzo skomplikowane. Są sprawy, w których przedsiębiorcy wygrywali ze Skarbem Państwa. Jednak, każda z nich oznaczała wieloletni pojedynek prawników i spore obciążenie dla strony inicjującej spór – przyznaje Jacek Grzywa.

Czy konieczność podjęcia tak dużego ryzyka zniechęci przedsiębiorców do walki z systemem? Niekoniecznie. Do sądów okręgowych wpłynęły już pierwsze pozwy złożone przez firmy z branży fitness, turystycznej, właścicieli klubów nocnych i dyskotek, a Polska Federacja Fitness już szykuje kolejne pozwy. Jacek Grzywa spodziewa się, że do wyżej wymienionych branż dołączą: branża transportowa, gastronomiczna czy parki rozrywki.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska