"Wprost" zarzuca komisji przetargowej w MON potwierdzenie nieprawdy i zwlekanie z podjęciem rozmów offsetowych z Airbus Helicopters. Na liście nieprawidłowości jest niejasna kwota kontraktu (początkowo była mowa o zakupie 70 śmigłowców za 9 mld zł, teraz o 50 maszynach za 13 mld zł), niespełnianie przez maszynę EC-725 wymogów przetargu i bałagan w komisji. Z tymi zarzutami nie zgadza się resort obrony.
- Mając na względzie całkowite mijanie się z prawdą w artykule "Kto uziemił śmigłowce" w najnowszym numerze "Wprost" dotyczącym przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla Sił Zbrojnych, zmuszeni jesteśmy zażądać od tygodnika w drodze prawa prasowego bezzwłocznego sprostowania podanych w artykule informacji, a także wystąpić przeciwko autorom publikacji z pozwem cywilnym o ochronę dóbr osobistych, tak występujących w nim instytucji (Ministerstwo Obrony Narodowej, Inspektorat Uzbrojenia) jak i osób funkcyjnych, a także w trybie kodeksu karnego z zarzutem pomówienia osób występujących w "łańcuszku" przetargowym - informuje płk Jacek Sońta, rzecznik MON.
Do sprawy odniosła się też opozycja. - W takich warunkach panu Ministrowi Obrony Narodowej Tomaszowi Siemoniakowi nie zostaje nic innego jak ujawnienie i podanie opinii publicznej wszystkich warunków przetargu i złożonych ofert - skomentował kontrowersje wokół przetargu Artur Soboń, przewodniczący klubu PiS w sejmiku województwa lubelskiego.
Rząd się nie śpieszy
Od stycznia br. resort obrony zastanawia się nad wyborem śmigłowców, którymi przez najbliższe dekady mają latać polscy żołnierze. W kwietniu komisja przetargowa odrzuciła oferty PZL-Świdnik (część międzynarodowej grupy AgustaWestland) i PZL z Mielca (amerykańskie konsorcjum Sikorsky). Do testów i rozmów offsetowych dopuściła jedynie produkt francusko-niemieckiej firmy Airbus Helicopters, czyli maszynę Caracal. Od tego czasu o unieważnienie przetargu walczy załoga zakładów ze Świdnika i Mielca.
Jeszcze przed paroma miesiącami MON zapowiadał zakończenie rozmów z Airbusem na początku jesieni. Jednocześnie w Ministerstwie Gospodarki miały się skończyć negocjacje w sprawie umowy offsetowej. Jednak pod koniec lipca minister Tomasz Siemoniak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że kontrakt na śmigłowce może być zawarty przez kolejny rząd. - Nie ma pośpiechu - zapewniał szef MON.
W wypadku podpisania umowy francusko-niemiecka firma dostarczy armii 50 śmigłowców wielozadaniowych za ok. 13 mld zł.