https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przymusowa eksmisja, jedna osoba w szpitalu. Ma tu być Jezioro Mucharskie

Bogumił Storch
Rodzina nie chciała wpuścić do środka dokonujących eksmisji urzędników. Przy wsparciu policji użyto łomu.
Rodzina nie chciała wpuścić do środka dokonujących eksmisji urzędników. Przy wsparciu policji użyto łomu. Bogumił Storch
Dramat sześcioosobowej rodziny Durdów ze Skawiec ( gm. Mucharz, powiat wadowicki). W środę rano zaczęła się ich przymusowa eksmisja. Rodzina nie zgadza się na dobrowolne opuszczenie posesji. Potrzebna była interwencja policji i pogotowia ratunkowego. Jedna osoba trafiła do szpitala. Po blisko czterech godzinach negocjacji odstąpiono od eksmisji.

W środę, od godz. 8 ran,o trwa przymusowa eksmisja sześcioosobowej rodziny Durdów (dwoje emerytów, ich córka z mężem oraz wnuczki: 8 i 18 letnia), którzy nie zgodzili się opuścić ostatniego, istniejącego jeszcze gospodarstwa, znajdującego się na terenie przyszłego Jeziora Mucharskiego.

Wojewoda Małopolski przystąpił do wywłaszczenia na podstawie nakazu eksmisji, wydanego na wniosek Starosty Powiatowego w Wadowicach.

Mieszkańcy twierdzą jednak, że kwota, którą jej zaproponowano jest zbyt niska i odmówili opuszczenia posesji, zamykając się w domu.

Urzędnicy ze Starostwa Powiatowego, w asyście kilku policjantów, zamierzają siłą wyprowadzić ludzi, a także przenieść zwierzęta i cały dobytek do lokali komunalnych będących własnością skarbu państwa. Przeprowadzający eksmisję, wobec stanowczej odmowy otwarcia drzwi przez lokatorów, weszli do domu siłą, po tym, jak zamek do drzwi wyłamano łomem. W środku trwają obecnie czynności związane z eksmisją, prowadzone przed przedstawicieli Starostwa Powiatowego i sądu. Wejście do domu zabezpieczają policjanci.

Sytuacja robi się dramatyczna, bo rodzina nie godzi się na żadne ustępstwa a urzędnicy chcą doprowadzić do opuszczenia przez nich posesji, na której już za kilka miesięcy będzie dno Jeziora Mucharskiego.

Do jednego z lokatorów, seniora rodu, który skarżył się na problemy z sercem, wezwano karetkę pogotowia. Odwieziono go do szpitala w Chrzanowie.

- W Wadowicach nie ma kardiologa na SOR-rze - usłyszał mężczyzna. Wcześniej staruszek groził, że jeśli zostanie zmuszony do opuszczenia domu to użyje broni palnej, którą posiada. Groźby nie zrealizował, ale pozostali członkowie rodziny nie godzą się na dobrowolne opuszczenie domu, pod który zajechały już trzy ciężarówki firm przeprowadzkowych, które mają zabrać dobytek rodziny.

Mieszkańcy są jednak zdesperowani i zapowiadają walkę do końca. - Nie można wykluczyć rozwiązań siłowych, nad czym ubolewam - przyznaje wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny.

Mieszkańcy są właścicielami 1/4 wartości gospodarstwa, reszta jest we władaniu Skarbu Państwa. Od 2013 roku trwają negocjacje z rodziną dotyczące warunków opuszczenia lokum w Skawcach. Za 1/4 gospodarstwa rodzinie zaproponowano m.in. 120 tys.zł. a wójt gminy Mucharz oferował mieszkanie w budynku wielorodzinnym wybudowanym przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej dla przesiedleńców w związku z budową zbiornika.
- Zaoferowaliśmy eksmitowanym dwa, trzy pokoje z kuchnią i centralnym ogrzewaniem w nowym budownictwie, ale odmówili skorzystania z tej propozycji - rozkłada ręce wójt Wądolny.

Do godz.11 nadal trwały negocjacje, prowadzone w obecności prawnika rodziny. Jak ok. południa, poinformował nas przedstawiciel rodziny, ostatecznie odstąpiono od egzekucji. Rodzina może na razie pozostać w swoim domu, ale to rozwiązanie tymczasowe. Na 5 września wyznaczono spotkanie w Urzędzie Gminy w Mucharzu, gdzie negocjacje mają być kontynuowane.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adam
Buduje się autostrady ludzi się wygłasza a w tym przypadku inwestycję która ma uchronić przed powodzią blokuje jakaś jedna rodzina, przecież to jest śmiech. Wypłacić za nieruchomość lub kupić w innym miejscu koniec przetargu. Wchodzi spychacz lub zalewamy zbiornik inaczej to będzie trwało kolejne trzydzieści lat. Pozdr
i
ina
Co to znaczy 1/4 gospodarstwa, ile hektarów ? Mi
a
anita
Właściciele mają rację że nie chcą opuścić swojej własności . Niestety, ale czasami 1 ar ziemi jest wart więcej niż 150 tys. i Państwo musi tyle zapłacić, ile zażąda prawowity właściciel. Postępowanie urzędników powinno być zaskarżone do SN.
t
ten
prawda jest taka że te 120tyś to oni już przesądzili i teraz by sie jeszcze jakaś kasa przydała.
s
sąsiad
Ja tą rodzine znam ponad 25 lat i wiem że to nienormalni ludzie to jest choroba psychiczna a o córce to szkoda mówić najbardziej pojebana w całych skawcach
z
znajomy
pojebana rodzina za 1/4 starej lepianki chcieli by nowy dom. Gdzie sprawiedliwość.zamknąć zaporę jak woda wejdzie do domu to sami spierdolą.
w
waldek
A tak dla wiadomośći ,Pan pełnomocnik rodziny tak wykorzystuje ich naiwność ponieważ są mu dłużni za prowadzone przez lata sprawy w dziesiątkach tysięcy zł ,więc im więcej uzyskają odszkodowania tym więcej on sam uzyska dla siebie .
w
waldek
A tak dla wiadomośći ,Pan pełnomocnik rodziny tak wykorzystuje ich naiwność ponieważ są mu dłużni za prowadzone przez lata sprawy w dziesiątkach tysięcy zł ,więc im więcej uzyskają odszkodowania tym więcej on sam uzyska dla siebie .
w
waldek
Ludzie ,ok. 380 domów zostało oszacowanych i wykupionych przez Skarb Panstwa,ta rodzina miała 2-krotnie oszacowaną współwłasność , pozostali współwłaściciele już pobrali swoje należności za swoje części.Tej rodzinie proponowała gmina w nowym budynku komunalnym 1 mieszkanie 2-3 pokojowe dla dziadków i 1 dla zamężnej córki z dziecmi,ale odmówili.Proszę przyjechać do Mucharza i obejrzeć te nowe domy komunalne ,a potem dopiero brać w obronę eksmitowanych.W koncu posiadali tylko 1/4 własności ,a dom ma ok,80m2 więc 1/4 to ok.20-30m2 za które chcą by wykupiono im nowy dom o pow.ok 120m2 .Czy ktoś zrozumie tutaj logikę .Pewno z pieniędzy podatników to zakupią ,ale czy to jest w porządku ?.Gdyby każdy przesiedlenieć stawiał takie warunki ,nigdy by nie powstała ta zapora.Myslę że prawo ,a w szczególnośći operaty szacunkowe ,są dla wszystkich jednakowo stanowione ,i nie powinno być wyjątków.Zobaczymy czy prawo jest dla nas wszystkich jednakowe czy tylko dla wyjątków.
k
kroton
i dać 5zł za własność.tu powinny przemówić pieniądze żeby sami chętnie poszli.
G
Gość
Czytaj uważnie. Ci państwo są właścicielami 1/4 nieruchomości, więc należy im się tylko 1/4 kwoty.stąd 120 tysięcy
T
Tit
To są ludzie którzy nic nie mają myślą że państwo miliony im zaproponuje i wreszcie się wzbogaca. Wstyd!! Pasożyty!!!!
J
JJJ
Wszyscy zapominają , że mieszkańcy dostają tylko 14 kwoty czyli nie są właścicielami
spornej nieruchomości . Cała kwota wystarczyłaby na nowy dom , niech się cieszą że chociaż mieszkanie .
h
heh
Czyli inwestycja ma być zatrzymana, bo rodzina, która wie od 35 lat że tam będzie jezioro nie chce ruszyć 4 liter ? Nie ma sie co dziwić, ze wszystko tak wolno w tym kraju idzie jak ludzie blokują inwestycje, a gazeta jeszcze ich broni. I co im to da ? Zero sąsiadów, zero cywilizacji, 80 % ludzi by zwiało z takiej głuszy. Dostali mieszkanie, kase czego jeszcze ? Nie dajmy się zwariować.
M
Majk
Też mi awans społeczny z domu do bloku, wcale się nie dziwię, że nie chcą!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska