Wyrastające krzewy, nierówna nawierzchnia, przebudowa. To obraz przystanku Kraków Sidzina. Wygląda jak opuszczony wiele lat temu. Można to miejsce polecić filmowcom, mieliby pejzaż rodem z minionej słusznie epoki.
Miło, że ktoś w końcu zauważył nasze skromne peryferia. Pierwotnie przystanek miał być przebudowany na przełomie 2018/19, a ponoć ma się zacząć za kilka miesięcy, zobaczymy czy tak będzie, bo jak coś to filmowcy muszą się spieszyć.