- Ten chodnik jest rozgrzebany od kilku miesięcy i nic się nie dzieje. Pasażerowie autobusów wysiadający na przystanku wpadają na ogrodzenie terenu budowy albo walczą o przejście przez ścieżkę rowerową, bo ogrodzenie placu budowy ogranicza widoczność - komentuje Marcin Borek, radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony.
- Niestety, od miesięcy nikogo nie widać przy remoncie tego niewielkiego skrawku. Teren jest ogrodzony i pozostawiony. To jest główny punkt przesiadkowy z autobusów na tramwaj. Wysiadają tam dziennie tysiące osób. Podjeżdżają też busy z pobliskich miejscowości. Tuż obok jest biurowiec Unity Tower - dodaje.
Co na to zarządcy dróg?
- Podczas realizacji prac wykryliśmy w tym miejscu kolizję z infrastrukturą podziemną. Chodzi o przebieg wodociągu. W tym tygodniu powinny zakończyć się kwestie formalne i będzie można dokończyć prace w terenie - wyjaśniają w Zarządzie Dróg Miasta Krakowa.
