W Łąkawcu czas wolny spędzają całe rodziny i to nie tylko z Psar, ale również z innych rejonów Trzebini. Jest tu plac zabaw, boiska i są organizowane imprezy dla mieszkańców.
- Dlaczego ktoś stara się zniszczyć dobro, które służyło wszystkim? - denerwuje się Dorota Szydłowska z Psar. Jak dodaje część urządzeń do zabawy, zamontowano wspólnym wysiłkiem mieszkańców. Stąd również ogromne oburzenie wśród ludzi, że ktoś nie uszanował ich ciężkiej pracy.
- Gdy o tym usłyszałem, na początku się załamałem, bo sam malowałem te ławki - mówi Tomasz Piszczek, radny gminy Trzebinia z Psar.
W marcu zwrócił się do Urzędu Miasta w Trzebini z prośbą o przyznanie pieniędzy na odnowienie drewnianych elementów m.in. ławek, mola i trybun tego rekreacyjnego miejsca. Na razie jednak urzędnikom nie udało się znaleźć pieniędzy na ten cel.
W tej sytuacji mieszkańcy poradzili sobie sami. Z pomocą przyszła im firma Bast Polska z Chrzanowa, która bezpłatnie przekazała potrzebny impregnat do malowania. W ruch poszły pędzle. Piszczek opowiada, że własnymi siłami z pomocą wolontariuszy ze Stowarzyszenia Nasze Psary i Fundacji Wesoły Smoczek odmalowano ławy, ławki, molo i siedziska.
Jak dodaje dewastacja sprzętu nie zniechęci ludzi do dalszej pracy na rzecz lokalnej społeczności. W ciągu kilku dni mieszkańcy już poustawiali ławki i kosze. Niestety ich metalowa konstrukcja w niektórych miejscach została uszkodzona.
- To był pierwszy taki akt wandalizmu. Mam nadzieję, że już ostatni - dodaje Dorota Szydłowska.
Sprawa została zgłoszona policji. Ustalenie sprawców nie będzie proste, bo w tym miejscu nie ma monitoringu.
Ludzie liczą, że zostaną jednak schwytani i spotka ich kara. Za wandalizm grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
WIDEO: Policja ostrzega: Na niestrzeżonych kąpieliskach możemy nie otrzymać ratunku
Autor: TVN24, x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska