https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Psie becikowe"? Niezwykły pomysł nowotarskiego schroniska [SONDA]

Tomasz Mateusiak
wa największe miasta pod Tatrami na roczne utrzymanie w schronisku  jednego "swojego psa" wydają średnio 1300 zł.
wa największe miasta pod Tatrami na roczne utrzymanie w schronisku jednego "swojego psa" wydają średnio 1300 zł. Tomasz Mateusiak
Czy bezpańskie psy muszą trafiać do schronisk? Zdaniem podhalańskich samorządowców absolutnie nie. O wiele lepiej byłoby im w nowych domach. Dlatego górale mocno zastanawiają się, czy nie podążyć śladem gminy Chojnice na Kaszubach, która każdej osobie za przygarnięcie czworonoga z miejscowego schroniska wypłaca tzw. psie becikowe. Na Pomorzu pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.

Na Podhalu problem bezpańskich psów jest ogromny. Co kilka dni lokalne towarzystwa opieki nad zwierzętami informują, że znalazły na ulicy błąkającego się przy drodze psa czy kota, którego najprawdopodobniej ktoś wyrzucił z domu.

Według ustawy o ochronie zwierząt, odpowiedzialne za porzucone zwierzęta są gminy. Obecnie wygląda to tak, że podhalańskie samorządy, na mocy podpisanych umów, wszystkie wałęsające się psy odwożą do schroniska w Nowym Targu. Już w tym roku tylko dwa największe miasta na Podhalu - Zakopane i Nowy Targ - mają tam "wykupione" 103 miejsca dla czworonogów.

- Oczywiście bezdomnych psów jest więcej - tłumaczy Andrzej Staszak, urzędnik spod Giewontu.- Na szczęście część zwierząt, które zawozimy do schroniska, znajduje nowy dom i tym samym robi się miejsce dla kolejnych. Stale jednak zapełniamy w schronisku całą liczbę przysługujących nam kojców.

Opieka sporo kosztuje. Psy w schronisku trzeba karmić i szczepić. Często są tam leczone i sterylizowane. Dlatego tylko w tym roku Nowy Targ wyda na taką opiekę 75 tys. zł. Kolejne 59 tys. dołoży Zakopane, nie wspominając już o innych podhalańskich gminach. Podsumowując, dwa największe miasta pod Tatrami na roczne utrzymanie w schronisku jednego "swojego psa" wydają średnio 1300 zł.

W głowach podhalańskich władz pojawił się więc pomysł, by trochę oszczędzić. Przykład przyszedł z Pomorza. W leżących na Kaszubach Chojnicach od ubiegłego roku jest testowany system adopcji zwierząt, który polega na tym, że urząd wspiera kwotą 600 zł nowych właścicieli bezdomnego dotąd psa. Środki te można wykorzystać na zakup wyprawki w postaci smyczy, kojca czy leków lub samej karmy.

- Ten projekt to wielki sukces - mówi wójt gminy Chojnice, Zbigniew Szczepański. - Dzięki niemu w schronisku nie utrzymujemy teraz ani jednego psa. Wszystkie przygarnięto. Co więcej, jest nawet lista kolejkowa na następne odłowione psiaki.

- Myślę, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem u nas podobnego rozwiązania - mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Wydatki na psy spadłyby o połowę, a dodatkowo zyskałyby same zwierzęta.

Wątpliwości co do przeszczepienia pomorskiego eksperymentu na Podhale mają w Zakopanem. - Trzeba by się nad tym zastanowić. Ktoś może przecież wpaść na pomysł, by w ten sposób zarabiać - mówi wiceburmistrz Wojciech Solik.

- Też się tego boję - mówi Celina Pawluśkiewicz prowadząca schronisko dla psów w Nowym Targu. - Ludzie mogą brać psy dla zysku, a później je po prostu męczyć. Jeśli takie "becikowe" będzie pod kontrolą, ja ten projekt poprę.

Wątpliwości górali rozwiewa jednak wójt Chojnic. - Też się o to martwiliśmy - mówi. - Osoby, które wzięły psy, poddawane są kontroli. Odwiedzają je członkowie towarzystw opieki nad zwierzętami. Co więcej, każdy, kto bierze "becikowe", musi przynieść do urzędu faktury potwierdzające zakup artykułów dla psów.

W nowotarskim schronisku na stałe przebywa około 300 psów. Za każdym razem, gdy któryś trafi do adopcji, na jego miejsce przychodzi kilka nowych.

Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
anna
Widzę ,że mamy do czynienia z jakimś nieoczytanym idiotą ... Zwierzęta to istoty żywe i nie mamy prawa ich zabijać jeśli nie mamy ku temu podstaw... To żadne rozwiązanie ! Cieszę się ,że istnieją takie ośrodki dla bezdomnych i ukaranych złym losem zwierząt ... Dobrze że jeszcze są tacy ludzie ,którzy pomagają i wspomagają by takie ośrodki mogły funkcjonować ... Myślę ,że lepiej przeznaczyć pieniądze dla zwierząt aniżeli na inne niepotrzebne ludziom rzeczy ... Kolega wyżej niech się najpierw zastanowi zanim coś skomentuje bo myślę że wiekszość ludzi nie popiera takiej wypowiedzi .Niektorych z tych ludzi co pisza zeby wyslac do chin to sama bym wyslala i niech zobaczy jak to gdy ktos kroi cie na zywca bezmyslni ludzie tu sie wypowiadaja
z
zainteresowanie
zdjęcia psów z NT pojawiają się na jednym z portali podhalańskich oraz na fb schroniska
m
matka
Gdyby była kontrola i comiesięczna wypłata to może miałoby to ręce i nogi ale w tym wydaniu scenariusz będzie prosty do przewidzenia. Chętni będą bo pieniądze np. na przelew zawsze się przydadzą a potem piesek zniknie i tyle. Jak ktoś chce zabrać psa ze schronu to zabierze a jak ma go do tego zachęcić jednorazowa kasa no to kiepsko to widzę
z
zwierzolubna
Pomysł nie jest dobry. Jeśli się weźmie pod uwagę interes człowieka, to może tak, ale interesu zwierząt w tym nie ma żadnego. Wręcz zagrożenie ich zdrowia i życia. No bo jeśli kogoś nie stać na zwierzaka, to 600 zł. starczy na karmę 1 mc, odrobaczenia, szczepienia, obróżkę, smyczkę i może coś jeszcze. A w następnym miesiącu co? Takie jednorazowe dofinansowanie daje furtkę wszystkim, którzy bez skrupułów pozbędą się zwierzaka, gdy się nadarzy okazje. Internet jest pełny takich przypadków porzucenia i okrutnego traktowania.
Dobrze byłoby gdyby władze zastanowiły się skąd się bierze nadpopulacja psów. Przecież mamy odpowiednie prawo, trzeba je egzekwować. Obowiązek czipowania wszystkich psów miałby sens. I jeszcze taka wątpliwość, czy aby schronisku zależy na wyadoptowaniu jak największej ilości zwierząt? W internecie można znaleźć ogłoszenia zwierząt z różnych rejonów Polski robione przez wolontariuszy, ale z Nowego Targu jakoś nie ma. Dlaczego? Nie ma wolontariatu?
M
Magda
myślę za na miejsce tych adoptowanych przychodzą te same adoptowane - po to żeby drugi raz wyciągnąć kasę od gminy. ale pewnie gmina ma dogadane to z tymi co adoptują i się dzielą kasą. tam gdzie kasa idzie z budzetu, tam zawsze będą chętni by ją wyciągnąć. a psa do reklamówki i na smietnik. albo głodzą. pomysł chory, bezsensowny, tragiczny!
z
zagwozdka
to jak czesto sa sprzatane kupy??
Z
Zły pomysł!!!!
Jeżeli ktoś chce mieć psa to to nie muszą go zachęcać do tego żadne pieniądze. A jak nie stać go normalnie na zwierzaka to co będzie kiedy becikowe się skończą? Trafią z powrotem na ulicę czy do Wisły? Jak dla mnie to te gminy wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle!
'
..........
J
JL
MOZE POMYLA CIE Z PSEM I CIE ZJEDZA!!!
B
B
POD WARUNKIEM ZE BEDZIE NKTOS KONTROLOWAL CZY PSY SA NALEZYCIE TRAKTOWANE PONIEWAZ MOZE TO RODZIC WYLUDZENIE PIENIEDZY,ALE W OGOLNYM ROZRACHUNKU WYJDZIE TANIEJ DLA GMIN I LEPIEJ DLA ZWIERZAT
I
Iwona
Jak patrzę na poziom tego komentarza to zupełnie gdzie indziej widzę tego " śmierdziela " . Moje gratulacje .
T
TTONZ
to zapewne bedzie szybki sposob na zdobycie kaski na flache przez meneli ?? Dezyzja o adopcji musi byc ODPOWIEDZIALNA a nie powodowana mozliwoscia otrzymania pieniedzy .. A jak sie forsa skończy to pies 'zniknie" ?? Pies to ZOBOWIAZANIE NA kilka czy KILKANASCIE LAT !!
j
joo
wyslac do chin czy innych krajow - po co nam zasrane chodniki. psiarze to smierdziele. porzadek musi byc i czystosc
g
głodny
Wyślemy Chińczykom pieski w zamian za oni przyślą nam pangę. Jakość towaru podobna.
l
lubiekotlety
Lepiej wysylac je do chin, ludzie sie najedza zamiast placic za ludzka ulomnosc w postaci "milosci" do zwierzat. Jedza na sniadanie swinie lub krowe a psa caluja i zbieraja po nich gowna. To jest choroba a nie milosc do zwierzat.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska