- Jesteśmy gotowi - deklarował przed inauguracją Pucharu Świata trener Polaków Stefan Horngacher. Co się za to zapowiedzią kryje? Przekonamy się w piątek, ale już w kwalifikacjach widać było, że austriacki szkoleniowiec na nowo i bardzo sensownie poukładał naszą reprezentację.
Pochopnych wniosków wyciągać nie należy - najlepszych dziesięciu zawodników poprzedniego sezonu udział w konkursie miało zagwarantowany i w czwartek skakali wyłącznie treningowo - ale powody do optymizmu są. Z naszych zawodników żaden nie rozczarował (Klemens Murańka - 131,5, 13. lokata; Piotr Żyła - 130, 15.; Stefan Hula - 131, 19.; Aleksander Zniszczoł - 123,5, 24.), a niektórzy zachwycili.
W porównaniu do poprzedniego sezonu w polskiej kadrze zmieniło się prawie wszystko. Horngacher do Polski przyjechał nie tylko z nowymi ludźmi i technicznymi rozwiązaniami, ale i pomysłami na każdego z nowych podopiecznych. Zadziałało, narzekań przed sezonem nie słychać. Do rozbitej po poprzednim, nieudanym sezonie reprezentacji wróciło życie i dobry humor.
- Jest między nami chemia - ocenił relacje z austriackim szkoleniowcem Kubacki. - Można powiedzieć, że przeprowadził w kadrze rewolucję. Zmienił trening, nasze przyzwyczajenia. Jak świadczą wyniki, choćby w Letniej Grand Prix, przyniosło to efekty.
Zima to jednak zdecydowanie inna bajka niż lato, choć kwalifikacje pokazały, że być może uda nam się łagodnie przeskoczyć z jednej pory roką w drugą. Kot, który był królem wakacyjnego sezonu, w czwartek fruwał w Ruce jak gdyby nic się nie zmieniło.
- Zawsze przed inauguracją sezonu jest wiele dyskusji, jak to będzie. Nie chcę prognozować. Dla nas najważniejsze jest skupienie się na własnej pracy, tym, co musimy zrobić, by oddawać dobre skoki. A dopiero na zawodach zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówił przed wylotem do Finlandii Horngacher. Trzeba będzie przyzwyczaić się do jego stonowanych wypowiedzi. - Zawody w Kuusamo zawsze są dość ciężkie z powodu trudnych warunków atmosferycznych, ale teraz jest nowy rozbieg, zamontowano też nowe siatki, które mają skuteczniej chronić przed podmuchami wiatru. Mamy nadzieję, że wiatr nie będzie zbyt silny i oba konkursy będzie można rozegrać na wysokim poziomie – dodaje trener, cytowany przez pzn.pl.