Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza gra w Szczecinie o półfinał Pucharu Polski

Tomasz Bochenek
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Piłka nożna - Marcel Kotwica pauzuje za kartki, nie zagra, ale pojechał z nami. Pojechała cała dwudziestka, cała drużyna. Nie wszyscy zawodnicy zmieszczą się w osiemnastce na mecz, jednak pokazują, że są jednością, a to spotkanie to święto dla wszystkich - podkreśla Tomasz Tułacz, trener Puszczy.

Wtorek, godzina 17.30, stadion Pogoni w Szczecinie. Tym spotkaniem II-ligowcy z Niepołomic kończą tegoroczne występy. W tym półroczu to ich 25. mecz (we wszystkich dotychczasowych zagrali obrońca Michał Czarny i napastnik Marcin Orłowski), a zarazem już szósty w Pucharze Polski. „Żubry” uporały się z Garbarnią (1:0), Wdą Świecie (2:1 po dogrywce), po czym zaczęły robić furorę, wyrzucając za burtę rozgrywek Koronę Kielce i Lechię Gdańsk (w obu przypadkach po rzutach karnych, gdy spotkania kończyły się remisami 1:1). Dopiero trzeci przybysz z ekstraklasy - Pogoń - wywiózł z Niepołomic korzystny wynik, wygrywając miesiąc temu 2:1 pierwszy mecz ćwierćfinałowy. Dziś rewanż.

- Nie ma żadnej presji, postawienia zespołu pod ścianą. My nic nie musimy, a możemy dokonać rzeczy, wydawałoby się, niemożliwej - mówi Tułacz. - Ktoś z boku może pomyśleć, że szanse na awans są nikłe, ale trzeba i warto do końca wierzyć w sukces. Pokazał to nawet nasz ostatni mecz. W Szczecinie zrobimy wszystko, żeby tak funkcjonować na boisku, tak się ustawić, aby te szanse mieć jak najdłużej otwarte. Ale jeśli nie uda się awansować, to też będziemy wracać z podniesionym czołem, przeświadczeni o osiągnięciu w Pucharze Polski bardzo dobrego wyniku - podkreśla szkoleniowiec.

W ostatnim, sobotnim spotkaniu, to nie „Żubry” wykazały się hartem ducha. Prowadząc do 90 minuty w Tarnobrzegu 2:1, uległy Siarce 2:3. - To boli, jednak nie chciałbym, żeby dwie minuty doliczonego czasu gry w ostatnim meczu rzutowały na ocenę całej rundy. Czwarte miejsce, a zwłaszcza 31 punktów bralibyśmy przed nią w __„ciemno” - zaznacza Tułacz.

Tak samo jak on, w sobotę rozczarowany był Kazimierz Moskal, szkoleniowiec Pogoni. Tydzień wcześniej zdemolowała przecież Wisłę 6:2, chełpiła się passą 9 spotkań bez porażki. Teraz jednak dostała lanie w Kielcach od Korony - 1:4.

- Przestrzegam przed __zbyt spokojnym podejściem - powiedział potem Moskal o rewanżu z „Żubrami”. - Zespół z Niepołomic gra o dwa poziomy niżej, ale nie będzie miał u nas nic do stracenia. My musimy wykazać się stuprocentową koncentracją.

Adam Frączczak, zdobywca gola w Niepołomicach, dodał: - Przede wszystkim trzeba odpocząć i mentalnie przygotować się do meczu z __Puszczą. Nie będzie łatwy, Puszcza będzie walczyć.

Tułacz: - Główny cel jest taki: dać z siebie wszystko. Tyle, ile jesteśmy w stanie. Nie ukrywam, że regeneracja jest pewnym problemem, bo graliśmy w sobotę, a podróż autokarem do Szczecina zajęła nam cały poniedziałek. Funkcjonujemy w innych realiach niż Pogoń, która do Niepołomic przyleciała samolotem. I są pewnie w Pogoni zawodnicy, którzy zarabiają tyle, co nasza cała drużyna. Jednak ambicje naszych piłkarzy i ich ambicje są na podobnym poziomie. A nasi zawodnicy chcą też sobie udowodnić, że różnica między nimi a rywalami nie jest tak duża, jak wynikałoby z ligowej hierarchii.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Puszcza gra w Szczecinie o półfinał Pucharu Polski - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska