Kontuzje w Puszczy
Trener Tomasz Tułacz ma pewne problemy zdrowotne, ale liczy na to, że zespół zdąży się z nim uporać do czasu lubińskiej batalii.
- Są jakieś drobne urazy – mówi tajemniczo Tomasz Tułacz. - Nie chcę podawać nazwisk, bo jest nadzieja na to, że doprowadzimy zawodników do zdrowia przed meczem – mówi. - Sytuacja dotyczy dwóch, trzech piłkarzy. Zobaczymy, jak to się skończy.
Ostatni mecz wlał w serca jego podopiecznych i trenera trochę optymizmu, to była pierwsza zdobycz w nowym sezonie.
- Musi nam towarzyszyć optymizm – twierdzi trener. - Co by się nie działo, musimy iść swoją drogą.
Lubinianie zaczęli sezon podobnie jak niepołomiczanie – od punktu. Najpierw była porażka z Legią Warszawa 0:2, a ostatnio podział punktów w spotkaniu z Pogonią Szczecin (2:2).
- To będzie bardzo ważny mecz, z trudnym rywalem – nie ukrywa Tułacz. - Początek rundy mamy trudny, ale trzeba korzystać z każdej okazji, by zdobywać punkty.
Tułacz i jego team trafiają na bardzo doświadczonego szkoleniowca, jakim jest opiekun lubinian Waldemar Fornalik. Poprowadził on już zespoły w 533 meczach w ekstraklasie. Nie ma takiego drugiego szkoleniowca w Polsce. Z pewnością przyszykuje coś specjalnego na Puszczę.
- Na pewno to jest bardzo doświadczony trener – przyznaje Tułacz. - Ale ważne jest to, w jakiej my będziemy dyspozycji.
Stałe fragmenty nadal bronią
Niepołomiczanie w poprzednim sezonie zasłynęli z perfekcyjnego rozgrywania stałych fragmentów gry. I nie chcą tego zmieniać, skoro raz obrana droga przyniosła im tyle punktów. Trzeba jednak coś zmieniać, by zaskakiwać rywali.
- Nie ma sensu czegoś zmieniać na siłę, skoro przynosiło to dobry efekt – zaznacza opiekun „Żubrów”. - To co mamy dobre, to pielęgnujemy. A co można poprawić, to poprawiamy.
Ostatnim transferem klubu z Niepołomic było pozyskanie Greka Michalisa Kossidisa. Czy to już koniec ruchów kadrowych w zespole?
- Cały czas będziemy szukać rozwiązań, oczywiście w ramach naszych możliwości finansowych – zapewnia szkoleniowiec. - Tak więc do końca okienka transferowego można się spodziewać jeszcze jakichś ruchów, zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Bardzo się cieszę z tego, że pozyskaliśmy napastnika. Gdyby się nam ktoś jeszcze trafił, to na pewno nie przepuścimy takiej okazji.
Latem do Puszczy trafiło dziewięciu nowych zawodników. Czy już są zgrani z zespołem?
- Jeszcze ten proces trwa – ocenia Tułacz. - Niektórzy przechodzą go wolniej, inni szybciej.
Ambicją szkoleniowca jest to, by jak najszybciej doprowadzić do formy Chorwata Jakova Blagaicia, który ma być rozgrywającym. Na razie zaznaczył swą obecność na polskich boiskach w symbolicznym wymiarze czasowym, wchodząc na doliczony czas gry w pierwszym meczu sezonu.
- Musi poprawić przede wszystkim motorykę – ocenia szkoleniowiec Puszczy. - Jeśli to się stanie, to będziemy mieli z niego wielki pożytek.
