Obok nich stanęły dwa dodatkowe drzewka - dla pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich oraz pozostałych ofiar katastrofy samolotu. Nad dębami uroczyście odczytano ostatni list ks. Józefa Jońca oraz słowa Lecha Kaczyńskiego.
W czasie uroczystości głos oddano tym, których już wśród nas nie ma. W poniedziałek, dwa dni po tragedii, do Urzędu Miasta w Rabce-Zdroju przyszedł list od ks. Józefa Jońca, prezesa stowarzyszenia Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza, która organizuje akcję sadzenia dębów - pod nazwą "Katyń… ocalić od zapomnienia". Zginął on w prezydenckim samolocie.
- Szczerze wierzymy, że poprzez to pamięć o zagładzie polskich elit będzie kultywowana na jakże ważnym lokalnym gruncie. Naszym pragnieniem jest pobudzanie świadomości - pisał ks. Joniec w imieniu stowarzyszenia Parafiada.
Przytoczono również przemowę Lecha Kaczyńskiego, którą miał wygłosić w lesie katyńskim 10 kwietnia. Pisał o potrzebie wyjaśnienia wydarzeń z 1940 roku.
Drzewko poświęcone parze prezydenckiej zasadziła młodzież rabczańskiego I Liceum Ogólnokształcącego im. Eugeniusza Romera. Dąb pamięci pozostałych ofiar katastrofy wsadziła Ewa Przybyło, burmistrz Rabki oraz przewodnicząca rady miasta Maria Górnicka-Orzeł.
- To dobre miejsce na upamiętnienie ofiar sobotniej tragedii - mówi Anna Bochenek, która posadziła dąb upamiętniający śmierć jej ojca, porucznika Jana Amerka w Katyniu.